Siemaa ! <3 p="p">3>
Dobra dzisiaj mam dla was scenariusz , opowiadanie świąteczne napisane przez Martę.
Na pewno pamiętacie Martę razem rozwijałyśmy tego bloga :) Poprosiłam nią aby napisała coś dla was
z okazji świąt i szczere woow bo opowiadanie jest na prawdę warte uwagi . Dzisiaj dodam zakładkę ,, BOHATEROWIE .'' ale to nie jest pewne bo jestem chora :| .Na początek scenariusz pisany na szybkiego więc z góry wielkie sorry dla was . x
Scenariusz :
N:Fabian , jesteś pijany !
F:Czy sugerujesz że cię nie kocham ?
N:Nie .. i nici z twoich planów ..
F:Jesteś niedobra ..
N:Trudno , idź spać !
F:Jeśli chcesz zafundować mi spokojny sen to choć ze mną .
N:Bo zaraz pójdziesz do swojego pokoju !
F:Dobra .. dobra . Będę grzeczny . Ale pamiętaj że za grzeczność się nagradza .
N:Wiem ale pamiętaj że jeśli tylko czegoś spróbujesz to nie zdziw się jak rano obudzisz się na dworze .
F:Dobrze księżniczko , będę pamiętał .
-Fabian całuję Ninę w czoło i kładzie się spać na jej łóżku -
A:Co my z nim zrobimy ?
N:Do jutra wytrzeźwieje ale będzie miał niezłego kaca .. Co z resztą ?
A:Mara zajęła się Jeromem i Alfi'm .
N:Może pójdziemy do niej .. ?
A:Ok .. chodź ..
-Amber chwyta klamkę za drzwi i lekko je otwiera kiedy Fabian zaczyna wymiotować na podłogę -
A:fuu ! Fabian !
F:Ss s sorry ..
N:Ja tego sprzątać nie będę !
A:Ale to twój chłopak !
N:I z związku z tym ?
A:...
N:Błagam nie każ mi tego robić ! Wymyśl coś !
A;Zwalimy to na KT Rurę ?
N:Czemu nie .
-Amber chce wyjść ale Nina ją zatrzymuje -
N:A co z Fabianem ?
-Amber podchodzi do Fabiana i dźga go palcem -
F:Ałć !
A:Żyje , choć !
-Amber bierze za rękę Ninę i wychodzą , gdy są już w holu spotykają Viktora -
V:A co wy tu jeszcze robicie ?
A:Idziemy do przyjaciół .. szpilka jeszcze nie spadła .
V:A po co do nich idziecie ?
A:A po co pan tu stoi ?
V:Ja niosę list dla Pana Ruttera .
N:Ja .. go wezmę .
V:Proszę . -daje list Ninie - Panno Milington ?
A:No dobrze .. Przepraszam .. lepiej ?
V:O niebo .. a i przekażcie panu Lewisowi że ma zakaz podchodzenia do lodówki po godzinie 22:00 .
A:-salutuje - Tak jest !
V:Wstrętne dzieciaki .
-Viktor idzie do swojego gabinetu -
A:Czytaj !
N:Ale to jego list i ..
A:CZYTAJ !
N:Ok , ok .. nie bulwersuj się .
Drogi Fabianie .
Nie znasz mnie prawdziwej bo szubko mnie osądziłeś , ale za to ja ciebie znam . Przykro mi że nasze losy
,, tak '' się potoczyły . Chciałabym się przede wszystkim przeprosić .. za to co zrobiłam ale uwierz mi że
zrobiłam to z miłości . Jedyne czego pragnę to znów cię zobaczyć .. dotknąć .. porozmawiać z tobą .
Popełniłam nienaprawialny błąd .. Błagam cię o przebaczenie . Wiem że mnie nie nawidzisz ale mimo
wszytko proszę cię o kontakt . Mój numer telefonu tu : 06492746235 .
Pozdrawiam Eleanor x
A:Wooow .. uszczypnij mnie bo nie wierze .
N:Ej a może oni nam dolali tej wódki do picia ..
A:I mamy zwidy .
N:Choć do Mary .
-Do pokoju Jeroma i Alfiego wpadają blade Nina i Amber -
M:Co się stało ?
A:Czytaj .
-po przeczytaniu listu przez Marę -
M:No chyba sobie żartujecie !
A:*Amber kiwa głową na nie *
N:Dostałyśmy ten list od Viktora ..
M:A Fabian wie o tym ?
A:Nie ..
M:No to musicie mu go pokazać .
A:No chyba oszalałaś !
M:Dlaczego ?
A:Przecież musimy odkryć kto to jest ..
M:Ale po co ?
N:No właśnie ?
A:Dziewczyny .. ale wy jesteście naiwne ! to może być podstęp !
N:A tak w ogóle to gdzie jest Joy ?
M:Wysłałam ją do Patrici i Eddiego ..
N:yhym ..
A:Musimy zadzwonić pod ten numer !
M:Nie pchajmy się tam gdzie nie jesteśmy potrzebne ..
A:Błłłłłłłłłłłłlagam !
N:Uggh . no dobrze daj mi ten numer .
A:Pisz .. 06..49..27..46..235 ..
N:Dobra .. dzwonie..
-Rozmowa telefoniczna -
N:Dobry wieczór czy rozmawiam z Eleanor (czyt . Elenor )?
E(leanor): Tak .. mogę w czymś pomóc ?
N:Jestem dziewczyną Fabiana ..
E:Fabiana powiadasz ? Mów dalej .
N:Chciałabym się z tobą spotkać . Czy jest to możliwe ?
E:W sumie .. czemu nie .
N:Wiesz gdzie jest dom Anubisa .
E:Tak ..
N:Spotajmy się przy bramie wjazdowej o 10:00 .. Może być ?
E:!Oczywiście . To do jutra !
N:Paa .
-Koniec rozmowy -
A:I co ?
N:jest całkiem miała . Jutro mam z nią spotakinie o 10:00 .
M:Idźcie się wyspać ..
A:Ok ..
N:ty też idź za niedługo spać .
M:Ok ..
A:To do jutra .
M:Paa.
-Pokój Amber , Kt i Niny , wchodzą do Niego Amber i Nina , zastają tam śpiącego Fabiana i stojącą nad
wymiocinami Kt -
KT: Po pierwsze co robi tu Fabian a po drugie co to jest - wskazuje na podłogę -
A:Wymiociny .
Kt:Kogo ?
A:Twoje ..
KT:No chyba sobie żartujesz ?
A:Wynik twojego lunatykowania ..
KT: To .. może ja to posprzątam ..
A:No raczej ..
-Kt wychodzi po ścierki -
N:Amber !
A:No co ? Choćby spać .
N:Ok , poczekaj sprawdzę co z Fabianem .
A:Choć już spać .. on nie umrze ..
-Rano -
A:Która godzina ..
N:Za dwie minuty dziesiąta ..
A:Aha ..
N:Amber , za dwie minuty dziesiąta !
A:O fuck .. wstajemy szybko !
N:Co ja na siebie ubiorę ?
A:Łap te jeansy i tą bluzę .
N:Ale to twoje !
A:Ubieraj i Biegnij !
-Nina wybiega z pokoju z Amber i trzaskają drzwiami -
N:Stań na czatach przy drzwiach ..
A:Ok ..
-Nina wychodzi -
N:Hej !
E:Siema !
N:Przepraszam za spóźnienie .
-Tym czasem w pokoju Amber i Niny -
F:Nina ... Nina ... Nina ?
-Fabian wstaje -
F:Kt gdzie Nina i Amber ?
KT:Nie wiem poszły gdzieś ..
F:*wygląda przez okno i widzi El. i Ninę - O nie ..
-Fabian wybiaga z pokoju -
KT:Jasne .. wybiegajcie sobie ile chcecie .. gówno mnie to obchodzi .. ughh ..
-na holu -
F:Amber !
A:Fabian ... * staje przed drzwiami *
F:Moge przejść ?
A:Nie ?
F:Ale ja muszę ..
A:NNie !
F:Ale ta psycholka ja zabije !
A:Co ..
-Fabian odpycha Amber i wybiega na zewnątrz , podbiega do El. i Niny , widzi jak El. trzyma Ninę za nadgarstek-
F:Dostaw ją !
A teraz Opowiadanie Marty :
Piąty grudnia ... Jak wygląda wtedy Liverpool ?Cóż ...Pewna dziewczyna twierdzi , że pięknie ...Inny chlopak , że zwyczajnie .To bardzo odmienne: gusta , prawda ?Wi8ęc dlaczego są razem ?Może to dlatego , że ... Potrzebują siebie .Patricia Williamson , nazywana przez przyjaciół Trixi uderzyła swojego chłopaka w twarz .Trenning ...Tylko dlaczego musiał odbyć się tak niedaleko świąt ?Oczywiście to on planował treningi .Osirionowie ...Phi !Obrońcy ...Phi !W końcu Patricia powaliła Eddiego na ziemie .Nie miał szans .Od pewnego czasu stała się niepokonana .Może nawet Fabian będzie miał z niej jakąś ochronę .Podala ręke Eddiemu , który leżał na drwnianych deskach starej szklarni jej cioci .-Jesteś coraz lepsza .- oznajmił obolały Eddie , gdy wracali do Domu Anubisa .
Patricia zaśmiała się .Wiedziała , ze to nastąpi .
-Nie chce o tym mówić w święta , Eddieson . -podkreśliła po raz kolejny od dvwóch dni . - Co u Niny ?
Chłopak zmarszczył brwi .-Obiecała , że dzisiaj już przyleci , ale Fabian twierdzi , że mydli mi oczy .On jej chyba ...Nie Ufa ?
Patricia zmarkotniała .Była pewna , że Nina wróci na święta .Joy i Mick się nie zjawią , a ...Mieli je spędzić wspólnie .
-Pozbądźmy się teori i przyśpieszmy tępa . - zaproponowała . - Mara przyjeżdża .- dodała .
Pobiegli .Nawet nie złapali taksówki , która i tak by im uciekła .W drogze ślizgali się na chodnikach i upadali co powodowało , że Eddie jeszcze gorzej narzekał .Ale Patrici nic nie mogło powstrzymać .Gdy już znaleźli się przed Domem Anubisa dziewczyna przeskoczyła bramke i dopadła drzwi frontowych .W tym samym momencie , w którym Mara i Fabian odstawili walizki na podłoge .Ruda rzuciła się przyjaciółce na szyje .
-Mara ! Tak się cieszę , że przyjechałaś !- zapiszczała z radości .
Jaffray zaśmiała się .
-Udusisz mnie , Patricio !- narzekała .
Patricia posłusznie się odsunęła i spojrzała na Eddiego , który skulony wszedł i oparł sie o Fabiiana .-Dała ci popalić ? - spytał Fabian z uśmieszkiem .
Eddie prychnął .
-Tak samo jak chodnik , furtka i proszę ...Nie liczmy drzwi ...- jęknął .
Rutter odprowadził chłopaka do pokoju i poprosił Trudy o herbate dla kolegi .
W salonie Mara , Patricia i Amber próbowały zgadnąć co zatrzyamło Ninę w Ameryce .
-Może otworzyli sklep?
Szczerze wątpie - ucięła Williamson .- To musiało być coś ważnego ... Mara poruszyła się niespokojnie .
-Myślicie , że wpadła na trop ? - spytała podnosząc głowę znad książki .
Patricia jęknęła .
-Trop , tropem , ale proszę was bardzo ...Nie gadajmy o tym w święta ! - oburzyła się . Mara i Amber pokiwały głowami .Obie popierały ten pomysł .Nie przepadały za niewypałami w święta .Ani w żaden inny czas .Sądziły , że jeśli coś zatrzymało Nine to właśnie to , ale nie chciały tak myśleć .I właśnie wtedy ...Dobiegł ich trzask drzwi frontowych .
-Jest ktoś ?- zapytała Nina . Dziewczyny pobiegły do holu , w którym byli już Fabian , Alfie i Jerome .
-A gdzie Eddie ? - spytała Nina odstawiając walizki .
Wszyscy wybuchnęli śmiechem .Fabian obją Ninę ramieniem i poprowadził do jadalni .Każdy usiadł przy stole i zaczęli rozmawiać .Patricia opowiadała Ninie o treningach z Eddim , Fabian mówił o tym , że trzeba przygotować święta , Alfie i Jerome pokazali wszystkim plan ustrojenia budynku wewnątrz , na zewnątrz i w każdym pomieszczeniu , a Amber i Mara przyznaczyły komu kto daje prezent .Miało być idealnie . Nina i Amber stroiły pokoje bardzoooo świątecznie , a chłopaki robili dekoracje na zewnątrz , Mara miała pojechać z Trudy po choinkę i nowe bombki .A Victor ...Jak to Victor siedział w swoim gabinecie i narzekał , że jest za głośno .A oni nawet nie zwracali na niego najmniejszej uwagi .
-Fabian !- darła się Nina przez okno w salonie .
-Co ?! - odkrzyknął z dachu .
-Jak przyjadą Trudy i Mara powiedz , żeby weszły od tyłu !
-Dobra ! - obiecał .
W dniu Wigili dziewczyny siedziały w kuchni , a chłopaki byli zmuszeni sprzątać cały dom Anubisa .Nawet Victor podjął się jakiś prac i uprzątnął strych i gabinet .Niestety na swoich zasadach .I gdy Amber chciała mu pomóc zamknął jej biednej drzwi przed nosem .Chciała dobrze , prawda ?Nina pocieszyła ją gdy przyszła przybita do salonu i zaciągnęła do ubierania choinki .Wieczorem wszyscy ubrali się odświętnie i usiedli przy stole .Wigilia przebiegała w magicznej atmosferze ,a wszyscy cieszyli się z prezentów .Fabian dostał gitare elektryczną , Nina naszylnik z rubinem , Amber szpilki za kilka patoli , Mara teleskop , Jerome i Alfie dostali konsole z zestwem gier ,Patricia i Eddie ... bronsoletki z wygrawerowanymi cytatami .
To tle x
Sibuna !
Ita<3 p="p">
3>
3>