sobota, 30 marca 2013

Opowiadanie [15] ~ by Bad Luck. ∞



Ahhh ta Patricia i jej reakcję .. ^^


Hej !

Dzisiaj krótkie opowiadanie bo wiecie święta i wgl ...
po świętach ukaże się kolejna część Kłamstwa.


Dzisiejszy początek notki będzie inny niż zawsze.Błagam tylko nie miejcie mnie za jakąś dziwaczkę ale mam
coś do pokazania osobą które nie mają chęci żyć lub po prostu chcą zniknąć z tego świata. Dzisiaj siedząc na Twitterze natknęłam się na pewien Twitlonger czyli tak jakby artykuł. Jest on skierowany (tak jak mówiłam wcześniej) do osób które nie dają sobie rady z życiem .. myślą że wszyscy mają ich gdzieś. Dlatego proszę. Wiem że możliwe że nie znajdzie się żadna taka osoba ale mi dał on wiele do myślenia mimo
wszystko więc proszę o przeczytanie go :


TEGO TWITLONGERA PISZĘ DLA WSZYSTKICH OSÓB, MARZĄCYCH O SAMOBÓJSTWIE. DLA OSÓB, KTÓRZY SIĘ TNĄ, KTÓRZY CHCĄ ZNIKNĄĆ. NIE MOŻESZ TEGO ZROBIĆ. DLACZEGO? PRZECZYTAJ..


Jakbyś siedział w swoim pokoju - drzwi zablokowane - z piórem w ręku i pustą kartką papieru przed Tobą. Drżenie dłoni, a łzy zaczynają ponownie spływać po policzkach - po raz trzeci w ciągu ostatniej godziny. W górnej części strony piszesz "Do rodziny", ale zdecydowałeś, że jest to zły sposób na rozpoczęcie listu - listu samobójcy. Próbujesz ponownie, zacząć od nowa - znowui zn
owu, ale nie wiesz, gdzie i jak zacząć.

Nikt nie rozumie, nikt nie wie, co masz zamiar. Jesteś sam lub przynajmniej Twoje myśli. Nikogo nie obchodzi to czy żyjesz czy nie, masz na myśli "nic" do "nikogo".

Jest noc, leżysz obok łóżka. "Żegnaj" - szepczesz w ciemności. I z tym, bierzesz swój ostatni oddech. Kończysz z tym wszystkim. Umierasz.

Nikt się nie przejmie? No to się myliłeś. Jest we wtorek, następnego dnia rano, godzina 08:21. Twoja matka przychodzi pod Twój pokój i puka do drzwi. Nie wie, że nie słyszysz jej, nie wie, że Cię już nie ma. Puka jeszcze, kilka razy, wykrzykuje Twoje nazwisko ze złości, byś otworzył je w końcu. Gdy brak odpowiedzi z Twojej strony, ona otwiera je i krzyczy. Upada na podłogę i jęczy z bólu, podczas gdy Twój tata wpada do pokoju. Rodzeństwo zdążyło wyjść już do szkoły. Bardzo słaba matka stara się zebrać energię.. Pochyla się nad martwym ciałem, płacze, ściskając rękę, krzycząc. Twój tata stara się pozostać silny, ale łzy uciekają z jego oczu; Dzwoni po pogotowie. Twoja matka obwinia siebie. Przez cały czas mówiła Co "nie", krzyczała na Ciebie i wysłała do pokoju za karę. Twój ojciec będzie winić siebie za to, że nie było Go przy Tobie, kiedy prosiłeś o pomoc, za to, że był poza domem, w pracy, nie poświęcał Ci uwagi. Nikt się nie przejmuję, tak?

9:44. Pukanie do drzwi klasowych. Mama wygląda na bardziej zmartwioną niż kiedykolwiek. Wchodzi do klasy, do Twojego nauczyciela; Wszyscy uczniowie, znajomi, obawiają się: co jest grane? Nauczyciel później ogłasza klasie Twoje samobójstwo. Popularna dziewczyna, która zawsze nazywała Cię grubasem i śmiała się z Ciebie, obwinia się. Chłopiec, który siedzi za Tobą - ten, który zawsze rzucał w Ciebie rzeczy podczas lekcji - obwinia się za to. Nauczyciel też się obwinia - za te czasy, gdy krzyczał na Ciebie, ponieważ zapomniałeś swojej pracy domowej lub za słuchanie muzyki w klasie. Ludzie płaczą, krzyczą, są wstrząśnięci, żałują tego, co zrobili. Jeszcze nikt nie martwi się o Ciebie, co nie?

Twoje rodzeństwo wraca do domu. Twoja matka ma im powiedzieć, że odszedłeś na zawsze. Twoja młodsza siostra - bez względu na to ile razy krzyczała na Ciebie, ile razy powiedziała jak to ona nienawidzi Cię - zawsze kochała Cię i widziałem Cię jako bohater; jej wzór do naśladowania. Teraz zaczyna winić siebie. Twój brat - chłopiec, który nigdy nie płacze. Siedzi teraz w swoim pokoju; wściekły na siebie - on spowodował Twoją śmierć. Przez ostatni czas dokuczał Ci. Wyzywał Cię, przewracał rzeczy; teraz nie wie jak sobie poradzić z faktem, że Cię nie ma. Na zawsze. Nikt się nie przejmie, prawda? Prawda?

To było ponad miesiąc. Drzwi do Twojego pokoju były zamknięte przez cały ten czas. Wszystko jest teraz inne. Twój brat został wysłany do psychiatry rodzinnego, codzienne wołanie siostry, że wciąż czeka na Ciebie, prosi byś wrócił. Codziennie czeka na Ciebie w domu. Popularna dziewczyna wciąż czuje sie winna. Nie wie jak radzić sobie z bólem. Twój ojciec ma depresję; Twoja matka nie spała nocami, uważa że to wszystko jej wina. Płacze i krzyczy, każdej nocy, chce abyś wrócił. Chłopiec, który zawsze przeszkadzał Ci na lekcji porzucił szkołę. Wciąż nikt nie przejmuje się Tobą, co nie?

Twoja matka ostatecznie decyduje się zrobić porządek w Twoim pokoju. Ale nadal nie jest w stanie podjąć się tego zadania. W końcu weszła i zamknęła się w Twoim pokoju na dwa dni próbuje oczyścić ubrania, rzeczy. Ale ona nie może, wciąż nie może się pożegnać, nie może się z tym pogodzić, nie, jeszcze nie teraz. Nigdy tego nie zrozumie, dlaczego.

Nadchodzi twój pogrzeb. Jeden wielki pogrzeb - wszyscy przychodzą. Nikt nie wie co powiedzieć. Ciebie, tak wspaniałej i zawsze uśmiechniętej osoby już nie ma; Jesteś gdzie indziej. Nikt nie wie co powiedzieć, nadal wszyscy są w szoku. Każdy płacze, każdy tęskni za tobą. Wszyscy chcą twojego powrotu, ale to już jest niemożliwe.
Nadal uważasz, że nikt się Tobą nie przejmuje? Pomyśl jeszcze raz. Nawet jeśli ludzie nie pokazują tego, to oni w jakiś sposób troszczą się o Ciebie, kochają Cię. Jeśli odbierzesz sobie życie, dziś lub w inny dzień, to wiedz, bo nawet sobie nie zdajesz sprawy, nie wiesz jak bardzo ludzie myślą o Tobie. Jeśli zabijesz się dzisiaj, zatrzymasz swoje cierpienie, ale ból wszystkich tych, którzy Cię lubili, pozostaje na resztę ich życia. Samobójstwo jest łatwym sposobem - ale to zły wybór. Życie może i nie jest piękne, ale za to jest mnóstwo pięknych chwil. Tak, każdy ma swoje wzloty i upadki, każdy ma swoje złe dni. Musisz przejść przez ten trudny okres w swoim życiu, ale złe czasy przychodzą i odchodzą. Może nie widać światełka w tunelu, ale jest tam. Bez względu na to jak trudne jest życie, to nigdy się nie poddawaj.

Poświęć chwilę teraz i pomyśl. Jeśli zabijesz się - jak ludzie będą się czuli, o czym będą myśleli? Nie wiesz? to powiem ci: łzy, łzy i więcej łez. Dewastacja. Poczucie winy. Ból. Żal.

Jeśli po przeczytaniu tego wciąż czujesz myśli samobójcze, to wiedz, że są osoby, które mogą Ci pomóc. Jestem tu dla Ciebie. Będę bardziej szczęśliwa, jeśli dasz mi możliwość, bym mógł Cię wysłuchać, bym mógł wziąć na siebie Twoje żale, Twój ciężar i postaram się, jak pewnie i Twoi bliscy, pomóc Ci poczuć się lepiej. Są nauczyciele, rodzice, znajomi, dziadkowie, sąsiedzi, dorośli - wszyscy są tu dla Ciebie zawsze, gdy tylko ich potrzebujesz.
__________________________________________
Mam nadzieję, że to zmieni czyjeś życie.

Pokazane jakby było, gdybyś dokonał tego głupiego wyboru...
Jeszcze kiedyś sobie podziękujesz, że nie zrezygnowałeś z życia.
Ogólnie liczy się sam przekaz, by ludzie zrozumieli jak będzie potem wszystko wyglądało...
Ludzie rezygnują bo się boją życia, nie są na tyle silni by przetrwać i stanąć twarzą w twarz z przeciwnościami.
życie na tym polega, doświadczamy tak okropnych sytuacji, nie tylko śmierci bliskich, ale chodzi mi o niezbyt pozytywne wydarzenia. trzeba zrozumieć, że życie nie opiera się tylko na tym co najgorsze, ani tylko na tym co najlepsze, piękno świata polega na tajemniczości, na tym że możemy go odkrywać, doświadczać i coś wnieść do niego...zyskujemy doświadczenie poprzez dobre i złe momenty, które wpływają na naszą psychikę, ale to czy zrozumiemy je zależy od nas, czy chcemy zrozumieć...tu nie chodzi o to, że ludzie boją się śmierci, bo to nie prawda, ludzie boją się przeciwności, myślą że zawsze będzie idealnie pięknie.
A skąd brać siłę by żyć? z tych właśnie doświadczeń... logiczne.

TROCHĘ CZASU ZAJĘŁO MI PISANIE TEGO TWITLONGERA, ALE MAM NADZIEJĘ ŻE ZROZUMIECIE PRZEKAZ. 

POZDRAWIAM, @JUSTINLETMEKISS

Orginalny link do TwitLongera: http://www.twitlonger.com/show/n_1rjg4ko



Ten artykuł daje do myślenia osobą które nie mają takich problemów by nigdy nie przychodziło im takie coś do głowy...


*

Nice

Czy .. czy oni się kochali ? - znów wybuchnęłam śmiechem wraz z Niną gdy wracaliśmy do auta. Boże .. co tam się działo ! Gdy Nina pisnęła podbiegłam do niej a gdy zobaczyła to co ona sama pisnęłam .. gdy wychodziłyśmy ,,rzuciłam'' lekkie - Przepraszamy- i wybiegłyśmy z tego domu .. Gdy tylko zamknęłyśmy drzwi starej budowli wybuchłyśmy śmiechem ... Mina tych ludzi ? BEZCENNA ! W sumie dobrze że tam weszłyśmy przynajmniej na chwilę . Po 15 minutach byłyśmy już w domu ..cały czas przed oczami miałam obraz tej kobiety z tym mężczyzną robiących TO.. Boże ja tego nigdy nie zapomnę nie ? Wysiadłyśmy z auta .. na polu było już ciemno więc tradycyjnie wywróciłam się .. jak na razie będę mieszkać z Niną.. Tak postanowił wielmożny pan Fabian .. byłyśmy już blisko drzwi gdy nagle zauważyłyśmy że coś leży na wycieraczce. Gdy podeszłyśmy bliżej nieznanym przedmiotem okazała się kartka. Podniosłam ją po czym powiedziałam - Wejdźmy do domu .. tam zobaczymy co w niej jest- No i weszłyśmy .. zaświeciłyśmy światło po czym najszybciej jak umiałyśmy ściągnęłyśmy buty i rzuciłyśmy się na kanapę co nie okazało się dobrym pomysłem bo uderzyłam się w głowę o podparcie jej .. lekko zamroczona zaczęłam czytać list.   


Wszystko się skomplikowało .. moje życie .. moje uczucia.
Moja samoocena zmalała .. a wiesz dlaczego ? Bo jestem
Ch*jem .. dostawiłem ciebie, miłość mojego życia tak 
naprawdę samą bo nie wiem ile czasu Nice z tobą dostanie .
Najgorsze jest to że sam się w to wjebałem. Zapewnię widziałaś
już te wszystkie nagłówki o mnie w TV? Byłem tu .. ale ciebie nie
było. Pewnie szukałaś mnie. Dobrze cię znam wiesz Nin's.
Dlatego pamiętaj że mimo wszystko cię kocham i ..
nie zapomnij o mnie ok ? ,,Pozdrów'' Nice bo znając
życie sama ci to teraz czyta -Ejj ! - w tym momencie z 
moich ust wydał się krzyk z bulwersowania - Traktuj
ją dobrze Nice bo powierzyłem ci skarb mojego życia.
Dziękuję ci .. ughh .. no dzięki że ją pilnujesz ok ?
Tylko nie wyobrażaj sobie jakieś przyjaźni ..

       Kocham Fabian . 


*


Przepraszam że rak krótko ..


  
Bad Luck. ∞

czwartek, 28 marca 2013

Opowiadanie [14] + ROK BLOGA ~ Bad Luck. ∞


Witam !

Wczoraj ( 26.03.2013) oficjalnie nasz blog miał rocznicę.

W trakcie tego roku na blogu zostało opublikowanych :

360 postów 

555 komentarzy

Ponad to blog zdobył :

40 Obserwatorów

32 434 Wejść



Jak sami wiecie blog nie był prowadzony systematycznie ..
Często sama robiłam sobie przerwy i w ogóle ..
Na pewno blog nie osiągnął by tyle gdyby nie Marta.
Pisała i piszę wspaniałe rzeczy .


Cóż mogę powiedzieć ?

Chciałabym wam podziękować za to że mimo wszystko wchodzicie na tego bloga,komentujecie posty i odpowiadacie na pytania . Każde jedno małe wejście jest dlanas na wagę złota ♥.  Jeszcze raz bardzo wam dziękuję i mam nadzieje że za kolejne
12 miesięcy znów spotkamy się, ale by już świętować 2 rocznicę bloga.




A teraz zapraszam na Opowiadanie
Przepraszam za przekleństwa na wstępie.

*

Fabian

Kur*a stary ! O tym miał się nikt nie dowiedzieć ! - powiedział z jadem w głosie Fabian. To nie moja wina ! - zaczął bronić się obcy .Nick idioto ! Wiesz w jakie gówno nas wpakowałeś ?- powiedział Fabian. Wiem ale .. wyjdziemy z tego.- odpowiedział Nick.  Ty chyba naprawdę jesteś chory psychicznie ! - Krzyknął Fabian.. No wieź .. damy radę ! -odpowiedział Nick.
Fabian nie wytrzymując napięcia usiadł na najbliższym krześle. Schował głowę w dłonie a po chwili przeniósł je na kark .. Nie umiał spojrzeć koledze w oczy .. patrzył się na podłogę .. czy było w niej coś ciekawego ? Oprócz zgniecionej muchy to nic .. Boże co ja powiem Ninie .. -.powiedział Fabian dalej wpatrując się w podłogę. to się nie martw .. - odpowiedział NickO czym ty mówisz ?- Spojrzał na niego Fabian .  W wszystkich wiadomościach szukają już Fabiana R.- odpowiedział Nick po czym się uśmiechnął.


*

Nina

Nice ! - krzyknęła na cały głos dziewczyna . Co jest ? - zeszła leniwym krokiem i odpowiedziała Nice.
Spójrz - pokazała na telewizor Nina. Fabian R poszukiwany za handel  marihuaną .. grozi mu 4 lata więzienia - powiedziała obojętnie Nice . Czekaj ! Co ? - dodała ale już z uniesionym głosem. To dlatego go teraz nie ma ! - krzyknęła Nina po czym znów się rozpłakała . Ej słońce ! Błagam cię tylko nie płacz - powiedziała Nice po czym podeszła do Niny i ją przytuliła. Jaka ja byłam głupia .. to przecież oczywiste ! - powiedziała Nina równocześnie ,,wyrywając'' się z uścisku przyjaciółki. O czym ty mówisz Nin's ? - spytała zdezorientowana Nice. Wtedy .. po pożarze .. on miał tyle pieniędzy .. kupił dom .. a ja głupia wierzyłam że on od tak je miał .. przecież musiał je zarabiać jakoś .. Boże .. w co on się wpakował .. - powiedziała Nina po czym wstała z kanapy, podeszła do wieszaka przy drzwiach . Co ty robisz ? - powiedziała i jednocześnie wstała z kanapy Nice. To co widzisz .. idę go szukać. - Powiedziała ubierając kurtkę i wyciągając włosy zza pleców które kurta zakryła jej. Oszalałaś ? Nie wiadomo w co on się wpakował ! Coś ci cię może stać ! - Odpowiedziała zbulwersowana Nice. Albo idziesz ze mną albo idę sama . Wybieraj . - powiedziała Nina zakładając buty. Oughhh .. Nie wierzę że to robię - Powiedziała Nice po czym podbiegła do przyjaciółki i zaczęła się ubierać .. gdy była gotowa powiedziała : Masz u Ciebie przysługę .. i to dużą. Nie marudź tylko choć ! - powiedziała Nina po czym wypchała za drzwi swoją przyjaciółkę







Nice 


No i wypchała mnie za drzwi .. Boże w co ja się pakuję ? Mało mi kłopotów ? Widać tak .. idziemy wraz z Niną szukać tego jej całego Fabiana .. żeby nie było lubię go ale .. on przesadza ! Jak już chce być z Niną to powinien o nią dbać a nie .. szczerze to mam gdzieś jego nieopanowane ataki złości .. z tym się idzie do lekarza Hello ! No ale cóż poradzić mu .. jak upośledzony fizycznie to pewnie i psychicznie też i pokazuje to swoich głupim zachowaniem .. Ja tu się o niego martwię a on pewnie jeszcze zaśmieje mi się w twarz. Co ta Nina w nim widzi ? Zacznijmy od tego że ja bym mu nigdy PRZE NIGDY nie wybaczyła tego co jej zrobił ..
Boję się o Ninę.. sam wie w jakiej jest sytuacji.. powinien teraz być obok niej a nie bawić się w gangstera .
No ale głupiemu nie pomożesz nie ?Okrążyłyśmy z Niną 1/3 Londynu co zajęło nam cały dzień SAMOCHODEM !. Teraz leci mój ulubiony serial ,, Glee '' ale nie .. ja w tym czasie muszę szukać Fabiana. Robię to tylko dla mniej a nie dla niego tak na marginesie ! Dobra ! Już miałyśmy wracać kiedy naszą uwagę przykuła stary dom. Normalnie to starałabym się być od niego 5 kilometrów dalej ale wydawał mi się podejrzany. A no tak ! Widziałam go w horrorze .. i właśnie w tym momencie w kinie słychać ,, Spierdalaj z tam tond , przecież to nie wygląda na normalny dom ! '' Owszem wiadomo że nie wygląda ! Ale Nina musi tam iść .. Postanowiłam że pójdę tam z nią. Zamknęłam oczy i w duchu zaczęłam się modlić ,, Boże .. wiem że nie zawsze byłam grzeczna ale .. no weź chyba duchów tam nie ma nie ? '' nie dane mi było dokończyć bo usłyszałam krzyk Niny. Zdałam sobie sprawę że tak naprawdę stałam przy drzwiach i zatopiona w moje myśli zapomniałam o Ninie .. otworzyłam oczy i pobiegłam w stronę krzyku. Gdy tylko znalazłam się na miejscu sama krzyknęłam ! Nie uwierzycie mi nigdy co tam się znajdowało !




Tak jak widzicie będę się starała pisać perspektywę ,, Nice '' z jej myśli ok ? Dobra to by było tyle . Bardzo wam dziękuję że czytacie moje wypociny .









Bad Luck. ∞









środa, 27 marca 2013

Mroczna historia cz.4




Ech... .Peddie <3 Chcecie ich w moim opowiadaniu ?Poza tym coś nikt nie komentuje .Spoko , nie szkodzi : )


Mroczna historia cz.4


Udawałam , że jestem nieprzytomna od paru kwadransów .Udało mi się dowiedzieć wielu u\ rzeczy .Nowe to Willow i KT .Willow pamiętam .Kiedyś latała za Jeromem .KT ...Nie obiło mi się o uszy .Czułam rękę Fabiana , który trzymał mnie mocno za dłoń .
-Wszystko będzie dobrze .Wiem co przeszłaś w ostatnim roku i obiecuje , że tu nie będzie tak samo .My jesteśmy twoją rodziną .Twoim domem .Eddie żyje .Obiecuje ci to chociarz wiem , że mnie słyszysz to ignoruję to .Wiesz , że się zmieniłaś ? -spytał .
Milczałam przez długą chwilę .
-Tak .Nie wiem czy moge otworzyć oczy , Fabian . - powiedziałam .
-Nie zmieniliśmy się tak bardzo , Patrcicio . - zapewnił ze śmiechem .
I otworzyłam oczy .Na jego widok uśmiechnęłam się .Szybko poderwałam się i przytuliłam go .
-Kiedy się zafarbowałeś ? - spytałam bezbarwnie .


















Zaśmiał się .Oderwaliśmy się od siebie , a ja rozglądnęłam się po pomieszczeniu .Rozpoznałam w nim pokój Fabiana i ... Eddiego .Gdybym była sobą pewnie bym zapłakała , ale ... jestem twarda i się nie zmienię .Nie w tym czasie .Przypomniałam sobie coś .
-Kim ja jestem ? O czym mówiła Nina ? - spytałam wstając z łóżka .
-Wiem , że to będzie dla ciebie szok .Jesteś Wybraną Nieba , Bogów .Nie zastanawiałaś się dlaczego on chciał cię ... zabić ?Chciał żeby to Nina była jedyną . - wyjaśnił pocierajac ręce .
Wyglądnęłam za okno i oparłam się o framuge .Smugi deszczu spływały po szybie jak moje łzy .Ostatni raz płakałam kilka dni przed śmiercią Eddiego , no okropnie się skaleczyłam .Zamknęłam oczy .
-Siedzi w więzieniu .Jestem bezpieczna . - burknęłam .
Fabian stanął za mną .
-Chcesz zostać sama ? Ktoś mam przyjść ? - spytał .
-Możesz iść i nie , chce być sama . - dodałam .
Pochyliłam głowę , a on wyszedł z pokoju zamykając drzwi .


Siedziałam zwinięta w kłębek na parapecie i myślałam .Minęły cztrey godziny , a na dworze już się ściemniało .Usłyszałam szrzest i odwróciłam sie stronę drzwi .Weszła Joy z tacą .Poczułąm słodki zapach kuchni Trudy i uśmiechnęłam się smutno .
-Jesteś zła ? - spytała niepewnie .
Pokręciłam głową .Gdyby tylko wiedziała o wszystkim co mnie spotkało ...Pożar , psychiatryk no i Piper .Bałam się o nią i rodziców .Miałam prawo , tak ?
-Cieszę się . - powiedziała i postawiła tace obok mnie .
Przyjrzałam się jej .Ślicznie wygladała .















Wszyscy musieli się zmienić ...Przez długi czas milczałyśmy . Ja jadłam , a ona patrzyła przez okno i rysowała na odmrożonej szybie karykature Fabiana .
-Co u ciebie ? - spytałam .
Widocznie zaskoczyłam ją tym pytaniem .Spojrzała na mnie jak na wariatke i spuściła głowę .
- Jerome mnie nienawidzi , Fabian i Nina przyjęli mnie do Sibuny .Nina szczerze mówiąc wciąż mnie nienawidzi , a ja naprawdę się zmieniłam .Tylko ona zawsze coś znajdzie . - powiedziała bez uczuć .
Przytuliłam ją do siebie .
-Pomogę ci . - obiecałam .
Zaśmiałyśmy się .Obie .Jak zawsze razem .



I ?????

Marta

poniedziałek, 25 marca 2013

Opowiadanie [13] ~ By Bad Luck. ∞


Twoja dziewczyna odeszła... i nigdy nie wróci. Straciłeś ją na zawsze
i naprawdę nie rozumiesz dlaczego.Jak się czujesz ?


Witam Skarby .


Wszystko jest teraz takie wymuszone.
Nie powinnam dodawać tego rozdziału.
Wiem to .

PS:Zmieniłam Nick.


Nina 


Otworzyłam jakimś cudem oczy.. Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie. 4:00 .. Próbowałam stanąć ale nie mogłam. Spojrzałam w lewą stronę. Zobaczyłam Nice śpiącą obok mnie. Ale co ona tu robi ? O tej porze ? Jak długo tu jest ? - tak wiele myśli przebiegało przez głowę dziewczyny-. Dobra spróbuję w stanąć jeszcze raz .. I znów porażka .. widać grawitacja nie daje za wygraną. Coś było nie tak . Czułam to. Spojrzałam przed siebie .. ujrzałam otwarte drzwi. Gdzie jest Fabian ?- pomyślała dziewczyna. Wszystko wydawało się takie tajemnicze. Teraz nie próbowała w stanąć z łóżka .. po prostu wyskoczyła z niego jak oparzona .. po kilku krokach znajdowała się już na korytarzu. Wszystko wyglądało normalnie .. weszła do kuchni .. wszystko było dalej w należytym porządku. Podeszła do lodówki i wyjęła karton mleka . Położyła go na blacie kuchennym po czym wzięła szklankę i nalała do niej cieczy. Gdy odłożyła karton s powrotem do lodówki spojrzała na stół . Leżała na nim zgięta w pół karteczka na której widniał napis ,, Nina '' . Dziewczyna bez zastanowienia odłożyła szklankę i podbiegła do stołu po czym zaczęła czytać to co było zapisane na kartce.

Droga Nino.

Błagam tylko nie myśl że to rozstanie . Broń Boże ! . Prawdopodobnie obudziłaś się
nad ranem i poszłaś napić się mleka . Teraz zastanawiasz się skąd to wiem . Powiem
ci jedno. Nie jesteś cicha gdy wykonujesz tą czynność.. ale nie w tym rzecz . Piszę
ten .. powiedzmy ,, List '' by przekazać ci ważną wiadomość. Nie wiem czy wszystko
pamiętasz z wczoraj więc opowiem ci to jeszcze raz. Masz raka płuc. Obiecałem
lekarzowi że Ci tego nie powiem.. owszem dowiedziałaś się przez przypadek
ale i tak miałem wkrótce Ci to powiedzieć. Szerze .. pokłóciliśmy się . Znów
nie zapanowałem nad złością. Tak bardzo cię przepraszam choć wiem że to i
tak nic nie zmieni. Bardzo tego żałuję. Właśnie dlatego koło ciebie leży teraz
Nice. Poprosiłem ją o to. Ja muszę wszystko przemyśleć .. od reagować .
Nie chcę byś widziała mnie w takim stanie .. gdy patrzę w lustro widzę 
jebanego gnoja który tak bardzo skrzywdził osobę dla której jeszcze żyje .
Nie wiem co teraz zrobię. Wyjechałem .. nie wiem na jak długo. Wrócę .. obiecuję ale
gdyby jednak tak się nie stało to nie będzie to z mojej winy i błagam .. zapamiętaj
to . Błagam nie myśl o mnie źle .. ja robię to dla Ciebie .. byś była spokojna,
Pieniądze są schowane tam gdzie zawsze czyli w szafce .

Bardzo Cię kocham Nin's.

Fabian . x


Dziewczyna upuściła kartkę którą trzymała w ręku. Pozwoliła jest spaść na podłogę . Czuła się teraz jakby ktoś ją spoliczkował. Ból psychiczny jest większy od fizycznego. Bo zwykłe uderzenie w policzek zaboli na chwilę .. a takie psychiczne zawsze gdzieś będzie mieć swoje miejsce . Nie zniknie . Dziewczyna nie wiedziała co teraz ma zrobić. Miała wyjść na ulicę Londynu o 4:15 nad ranem i go szukać ? Co by jej to dało. On i tak jest już daleko. Była bezsilna .. nie mogła nic zrobić. To ją dobijało . Musiała zachować spokój .Wzięła szklankę mleka i podeszła do kanapy która stała na środku salonu. Włączyła telewizor. Ten telewizor na którym jeszcze wczoraj oglądała szczęśliwa z Fabianem film. Prawdę mówiąc praktycznie wszystko robiła z nim wspólnie no .. może oprócz mycia się i potrzeb fiziologocznych. Pozostało jej czekać. Włączyła pierwszy lepszy program .. zaczęła pić mleko .. nawet sama nie wiedziała kiedy usnęła .


Rano obudził dziewczynę jakaś głośna wypowiedź w telewizji już nawet mniejsza o to że miała na sobie pół nie wypitej szklanki mleka. Spojrzała rozkojarzona na ekran telewizora. ,, Fabian R. poszukiwany za handel marihuaną .. grozi mu 4 lata więzienia '' . Po przeczytaniu tego nie umiała zrobić nic innego jak zawołać Nice .. potem mogła już tylko płakać.


*  

Tak jak mówiłam na wstępie nie
powinnam tego dodawać .

See you then ..



Na pocieszenie śnieg .


Nara,x

bad luck. ∞

wtorek, 19 marca 2013

Opowiadanie [12] ~ By Ita + TWITTER




Witam !

Ogólnie to jestem chora więc wiecie jak to wszystko będzie wyglądało xD AHA -> Wiecie co ? Brad Kavanagh Obserwuje mnie na Twitterze !

DOWODY :


Tak .. nie wiem dlaczego nie widać jego zdjęcia profilowego 
Tak.. mam twittera po angielsku ale zmieniłam żeby nie było xD

MÓJ TWITTER : https://twitter.com/BadLuckAnywhere
TWITTER BRAD'A : https://twitter.com/BradKavanagh

Dobra a teraz przechodzimy do opowiadania wersja Mini ..
wiem że ostatnio piszę krótkie ale tak to jest jak się ma 
ograniczenie do komputera .. w dodatku rozbiłam tableta
więc za szczęśliwa nie jestem ..


*

Fabian 


Nina leżała w tej chwili na łóżku .. spojrzałem na nią .. po jej twarzy było widać że jest zmęczona podszedłem do niej .. dotknąłem ręką jej czoła ..

Jesteś rozpalona ! - krzyknąłem 

Nie .. nie jestem ! - protestowała .

Przecież widzę ..

Daj spokój Fabian .. - powiedziała przykrywając swoją twarz kołdrą .

Nina - powiedziałem odkrywając jej twarz - ja się tylko o ciebie martwię .

Powiedzieć ci prawdę ? - spytała .

Tak .

Ok .. jest mi duszno ! Cholernie duszno ! 

Może dlatego że leżysz bez dopływu powietrza pod kołdrą ?

Nie ! - rzuciła we mnie poduszką - Tak jest od tygodnia ..

Spojrzałem na nią z troską .. Co ja miałem teraz zrobić ? Powiedzieć jej od tak że jest chora ? Nie nie nie !
Nie mogę .. Uniosłem lekko o góry prawy kącik ust by dodać jej otuchy .. pff .. otuchy ? Ona nie wiedziała co się z nią dzieje a ja się do niej uśmiecham .. jestem dziwny .. z tego ,, transu '' wyciągnął mnie dzwonek do drzwi. To pewnie Nice czyli Greetnice . W ostatnim czasie Dziewczyny bardzo się do siebie zbliżyły. 
Nie zaprowadziłem dziewczyny jak zawsze do Niny tylko poprosiłem ją o rozmowę w 4 oczy w kuchni .
Nie zauważyłem że Nina stoi za drzwiami więc bez zbędnego przeciągania powiedziałem :

Nice .. Nina ma raka płuc ..

Co ? - powiedziała wręcz szeptem  Nice

Co ? - zaraz po niej usłyszełem krzyk Niny .. po chwili jej postać wyłoniła się za drzwi .

Ile jeszcze chciałeś mnie tak oszukiwać ? Dzień ? może dwa ? Miesiąc ? Rok ?O przepraszam ! Ja pewnie tyle nie dożyję ! - Zaczęła krzyczeć Nina . 

Nino błagam uspokój się !

Bo co ? Uderzysz mnie ? Tak jak 5 lat temu ?


Nie wytrzymałem .. podszedłem do niej i złapałem ją z całej siły za nadgarstki .

Fabian ! - usłyszałem gdzieś w oddali krzyk Nice .

Czy możesz ku*wa w końcu przestać mi to wypominać ? - Powiedziałem 

Fabian puść ją ! - znów odezwała się Nice . 

Spojrzałem na jej przestraszoną twarz .. popatrzyłem na jej oczy które jak  się okazało zaczęły napełniać się łzami .. Co się właśnie stało ? - powiedziałem do siebie w myślach .. 

Wyprowadzam się ! - usłyszałem krzyk Niny ..


C.D.N

*


Takie właśnie gówna powstają jak się człowieka pospiesza !
Przepraszam za błędy i przekleństwa x


Amen !

Widzimy się !

Ita,x


poniedziałek, 18 marca 2013

Mroczna historia cz.3


Szybko , szybko !Nie chce umrzeć przedwcześnie więc jakby ktoś mógł pisać pomysły pod notką to bd git !


Nie dochodziło to do mnie .Eddie .Eddie .Eddie nie żyje ? Nie może !
-Nie ! - krzyknęłam zapadając w ciemność .
To właśnie tam zobaczyłam ten świecący punkt .Nadzieja .Jakaś nadzieja musiała mi pomóc .Mimo , ze otaczał mnie mrok , a punkt powiększał się nie potrafiłam się do niego zbliżyć .Czułam zimno dookoła kostek i nadgarsków .Wszystko było zamazane jakby łzy stały mi w oczach , ale ja nie płakałam .Nigdy .Więc skąd to dziwne uczucie ?Ta pustka i dezorientacja ?Padłam na ziemie i skuliłam się .Ból targał mną w każdej części mojego ciała i umysłu .A światło oddalało się .Bylam sama ... Emocje mnie opuściły .Zaczęłam widzieć coraz więcej ...Kontury mojego pokoju , twarze ...Zamknęłam oczy i leżałam w ciszy .
-On nie żyje .Nie żyje ... - mówiłam jak w amoku przez kilka minut . - Dlaczego ?
Joy spróbowała mnie dotknąć ,ale cofnęłam się .Nie chciałam poczuć dotyku .Nie chciałam teraz nic czuć .


Rok później ...


Poprawiłam ciemne okulary na nosie i wyciągnęłam czerwoną walizkę z bagażnika .Odwróciłam głowę w stronę Domu Anubisa .Może nie zmieniło się wiele ...Jednym szarpnięciem wyjęłam słuchawki z uszu i włożyłam telefon do torby .Co jak co , ale ...Ten rok mnie zmienił .Pobyt w psychiatryku ...Odizolowanie .Sny o Eddim .To wszystko było czymś co pomogło mi zapomnieć o wszystkim .Dosłownie .Wzięłam głęboki wdech i otworzyłam drzwi jednym ruchem .Cisza ...Smakowałam się w niej przez jakiś czas po czym odstwiłam walizkę z moimi imicjałami na podłodze i zdjęłąm okulary .Rok rozważałam powrót do tego miejsca .Normalnego życia .Facet , który nazywał się " STRZELCEM " siedzi w pudle .I dobrze mu tak .Ruszyłam po schodach trochę niepewnie .Było juz po pierwszym semestrze .Do tego wszyscy powinni być w szkole .Znalazłam pokój , w którym wcześniej mieszkałam z Marą i Joy .Uchyliłam drzwi i weszłam .Jechało perfumami Joy .Zakaszlałam i zasłoniłam szalikiem nos i usta .Jak one tu mieszkają ...Wyszłam .Obeszłam wszystkie pokoje i stanęłam przed drzwiami na strych .Otwate ?Spoko ...Weszłam i doznalam wstrząsu .Stało tam duże , dwuosobowe łóżko i jasne meble do kompletu .Podłoga równierz była jasna , a ściany krwistoczerwone .Mniam !Wyszłam i zeszłam do holu .Zabrałam walizkę po czym wyjęłam laptopa i usiadłam na kanapie .Mijały godziny , a dom był pusty .Spojrzałam na swój zegarek .Przed moimi oczami zobaczyłam ogień rozprzestrzeniający się w zabójczym tępie po domu .Czułam go , był taki realny .Krzyknęłam i upadłam .Zobaczyłam Eddiego otuliającego mnie ramionami .ALe nie czułam jego dotyku ...

-To tylko halucynacje .To twój dom .On nie spłonie .Nie tak jak poprzedni .-mówił dotykając mojego policzka .
On też był tylko wymysłem mojej wyobraźni .Kimś kto pojawiał  się przy mnie .Pomagał mi ...Do salonu wbiegła Sibuna .Sibuna .Powiększyła się .Zobaczyłam dwie nowe dziewczyny .Mulatke o brązowej czuprynie i jakiegoś rudzielca-hipiskę .Fabian wziął mnie na ręce , a ja zemdlałam .


Słyszłam głosy spod kuturny , przez mgłe ...Ciemne , nikłe światło .Leżałam na czymś niemiłosiernie twardym .Usłyszałam głos Niny .
-Leży tu Wybrana Nieba .Jako Wybrana Zienmi ofiaruje ci nasze serca jako zapłate za jej życie . - mówiła unosząc ręce do góry .
Rozszerzyłam oczy w zdziwieniu .Cała Sibuna stała dookoła mnie trzymając świece .Spod szkarlatnych kapturów widaćbyło tylko ich poruszające się usta .




Marta



sobota, 16 marca 2013

MEGA KRÓTKIE Opowiadanie [11] ~ By Ita


Siema !

Nie mam na nic czasu ! Dosłownie 10 minut na napisanie notki !
Wybaczycie mi ?

obraz

Rozumiem że tak xD

Wiecie jaki miałam zajebisty sen .. Śnił mi się 4 sezon House of Anubis
i była Nina, Amber, Rufus i Sara *.* Musieli znaleźć 2 kielich ankh potem
wszyscy stali nad przepaścią i okazało się że Nina musi umrzeć czyli z niej
spaść by Patricia mogła przeżyć bo ciążyła na niej jakaś klątwa. W końcu
Nina skoczyła a chwile to tym skoczył za nią Fabian, przytulił ją i razem
upadli w głąb kanionu i się obudziłam .. ; _ *

Dobra przechodzę do Notki xD

obraz


PS:
Mam nadzieje że te gify was nie wkurzają ;)



*

Oczami Fabian'a

Przytuliłem ją tak mocno jak tylko potrafiłem. Jaka ta dziewczyna była mocna. Nie jedna dziewczyna gdyby była w takiej sytuacji to dawno dostawiła by takiego chłopaka. Ale nie ona .. ona potrafiłaby wybaczyć wszystko .. owszem nie dziwię się że nakrzyczała na mnie na początku ale to i tak nic .. Dużo krzywd jej w życiu wyrządziłem a ona i tak mnie kocha .. nagle zaczęła płakać .. 


Błagam tylko nie płacz .. ja .. ja cię kocham - powiedziałem 

Myślisz że ja Ciebie nie ? Przez te 5 lat tak za tobą tęskniłam, modliłam się żeby cię spotkać ! 

Przepraszam. Byłem głupi .. wtedy 6 lat temu .. i 5 lat temu .. i 2 dni temu .. Ja po prostu tak mam .. krzywdzę bardzo ważne dla mnie osoby .. nie chcę tego .. nie obiecuję ci że to się nie powtórzy bo 
ja nad tym nie panuję .. nad gniewem. Decyzja należy do ciebie ..

Kocham cię a jeśli kogoś się kocha to wybaczy się wszystko .. Mam tylko jedne pytanie ..
Skoro pensjonat się spalił to gdzie będziemy mieszkać ?

O to się nie martw .. wiem że straciliśmy wszystko ale tu blisko mieszka mój przyjaciel
Louis z resztą u niego i tak większość swoich rzeczy trzymałem .. 

A pieniądze ?

O to się nie martw .. mam odłożoną dość sporą sumę za sprzedaż czegoś tam . 

Czego ?

To nie jest ważne ok ? Chodźmy .


Wyszliśmy trzymając się za ręce ze szpitala. Musiałem po pierwsze: Zapewnić jej dobre środowisko by choroba się nie rozprzestrzeniała , Po drugie: Zrobić cokolwiek by  nie dowiedziała się jak zdobyłem kiedyś pieniądze .. Tyle przeszkód przede mną i nią .. tylko dobrze że ona jeszcze o nich nie wie .. i lepiej niech tak zostanie .. chociaż na razie..


*


Oczami Niny


Wyszłam z tego szpitala .. w końcu .. co czułam ? Jakieś dziwne uczucie .. jakby coś mnie .. wypełniało ? - pomyślała dziewczyna idą w stronę jej i jego domu zastępczego - Dom zastępczy .. ja nie chcę tam iść .

Fabian czy my naprawdę musimy tam iść ? - spytała Dziewczyna

Tak .. ale nie na długo .. dzień góra dwa .

Dobrze .. już dobrze ..


*

Miesiąc później, Nina wraz z Fabianem kupili dom za kasę Fabiana .. jednak dziewczyna dalej nie wiedziała skąd ją ma ani że jest chora ..

*


Sorry ale muszę już iść.

Nara,xx

MC.O.<3
Czyli Ita<3

niedziela, 10 marca 2013

Opowiadanie [10] ~ By Ita


Siema !

Dzisiaj kolejna część opowiadania . Cieszycie się ? 


obraz


No wiecie co ! Foch xD 


Dobra postaram napisać się coś dłuższego ok ? 

obraz


*

Perspektywa Fabian'a

Siedziałem na skraju chodnika i myślałem jak dorwać tą zdradliwą s*kę. Nagle usłyszałem jak ktoś woła moje imię.. ,, Fabian'' .. ten głos który to wypowiedział był taki .. znajomy. Po chwili odwróciłem głowę w kierunku ,, głosu '' i zobaczyłem upadającą postać. Pobiegłem mimowolnie do niej. Gdy zbliżyłem się do postaci rozpoznałem w niej znaną mi osobę. Ninę. Cóż mogłem zrobić? W ziołem ją na ręce i zaniosłem do szpitala. Do głowy zaczęły nachodzić mi różne pytania .. ale nie czas teraz by na nie odpowiadać. Muszę zanieś ją jak najszybciej do szpitala. Teraz tylko to się liczyło. Równie dobrze mógł bym ją sam obudzić ale co mi z tego jak i tak muszę z nią iść do szpitala. Nie jestem szalony, ja tylko się o nią martwię. Nie jestem też lekarzem ale wiem że coś jest nie tak, owszem mogła zemdleć z odwodnienia, mogła dostać udaru słońca  
albo po prostu źle się poczuła no ale sorry .. ona dzień temu o mało co nie umarła. Stałem już przed wielkimi szklanymi drzwi szpitalu. Bez większego zastanowienia wparowałem do niego i postawiłem cały personel na nogi. Ujrzałem niską kobietę za recepcją . Pobiegłem do niej i .. :

Moja dziewczyna ! Ona zemdlała ! Dzień temu ledwo przeżyła pożar ! Potem zniknęła ! Błagam pomóżcie jej ! - wykrzyczałem bezwstydnie .

Dobrze! Spokojnie ! Emily podejdź tu i zabierz panią do doktora Nickodema, powiedz że zemdlała i że dzień temu cudem przeżyła pożar . Już szybko ! - powiedziała kobieta - A ty ! Zostań. Musimy porozmawiać ! Podaj mi jej dane osobowe.

Dobrze ! Nina Martin urodzona 7.07.1995 roku w USA. - odpowiedział chłopak

Wiesz gdzie dokładnie się urodziła? 

Niestety nie .. 

Dobrze.. zaraz wykonamy jej serie badań kontrolujących.

Ile będę musiał na nią czekać?

Nie wiem .. zależy jakie będą wyniki badań.

Dobrze .. ale mogę tu zostać ?

Widzę że jesteś zmęczony . Może lepiej idź do domu .

Nie! Poczekam .

Rób jak uważasz ale to nie jest dobre zagranie z twojej strony. To twoja dziewczyna. Jak kocha to poczeka. Pamiętaj nie rób nic w brew swojej woli.

Miłość jest ślepa.. -

 Odpowiedział chłopak po czym udał się usiąść na najbliższe krzesełko w korytarzu.Czekał godzinę .. potem następną .. i tak jeszcze 2.. czyli razem 4 . Była już godzina 24:00. (* bo przyszedł gdy się ściemniało czyli około 20:00 przypuszczając że jest lato *) .Sam nie wiem kiedy zasnąłem ale obudził mnie trzask drzwi .. spojrzałem w ich kierunku ..zobaczyłem idącego w moim kierunku lekarza .. miał może 30 może 35 lat ale nie więcej. Staną przede mną , jego mina była wręcz skamieniała .. nie wyrażała żadnych uczuć. Usiadł na krześle po czym powiedział :

Rak.. wie co to pan jest?

Zwierze ?

Choroba.

No tak i w związku z tym ?

Rozwijają się u niej komórki rakotwórcze. To nie jest jeszcze choroba, to dopiero początek.

A..ale jak to ?

Badania wskazują na 100% że to rak. Prawdopodobnie płuc.

Boże .. ale można temu zapobiec ?

Oczywiście. Tylko niech pan jej nic na razie nie mówi. Proszę o to mój numer telefonu *podał mi karteczkę*  . Jeśli dowie się o tej chorobie to będzie się denerwowała a to przyśpieszy jej rozprze szczenienie się . Muszę tylko wiedzieć czy pan jej nie dostawi. 

Oczywiście że nie .. ale po co to panu wiedzieć?

Muszę wiedzieć czy nie da pan jej powodu do negatywnych uczyć które tylko pogorszą sprawę. 

Oczywiście że nie. Kiedy będę mógł ją odebrać?

Właściwie to już pan może. Tylko proszę być ostrożnym.

Obiecuję.

Proszę po nią iść.. i być delikatnym .

Dobrze. 

Poszedłem za lekarzem .. wskazał mi pokój w którym aktualnie przebywała Nina. Wszedłem do niego. Ona siedziała na łóżku .. uśmiechnięta ale gdy tylko mnie zobaczyła jej mina zmieniła się .. stała się taka obojętna. 

Zdradziłeś mnie- powiedziała

Nie- zaprzeczyłem.

Ona mi powiedziała .. Tina ..

Błagam tylko się nie denerwuj !

Fabian .. ja .. nie wiem co mam myśleć.

To było dawno .. a ja byłem małym skurwielem okey ? Nie chciałem tego !

Fabian zmieniłeś się ! Nie do poznania ! Gdzie jest ten chłopak którego poznałam w Domu Anubisa ? Który był kochany, nieśmiały , dobry w nauce ? Nie potrzeba mi tu damskiego boksera z przeklinaniem . 

To nie moja wina do cholery !

Wiesz Fabian .. chłopak powinien mieć ch*ja w spodniach a nie nim być ..  



 Powiedziała i wyszła .. znowu coś zjebałem, znowu ! Pobiegłem za nią .. po prostu pobiegłem.. złapałem za nadgarstek i odwróciłem ją w swoją stronę po czym przytuliłem .. tak po prostu. Ona zareagowała na ten gest tylko płaczem i słowami .. :

Tak bardzo cię kocham ..

*
*Le reakcja czytelników :
obraz




obraz


Ita,xx




sobota, 9 marca 2013

Opowiadanie [9] ~ By Ita

                      obraz
(Wiem ten gif jest tu po raz tysięczny xD ) 


Witam szanownych czytelników.

Tak tak .. dawno nic nie dodałam bla bla bla .. 

Nie będę się rozpisywać ok ?


Cieszycie się ?

obraz

Widzę że tak xD

Zaczynamy *u*

 PS:Dla ułatwienia dialogi są odznaczone pochyłą kursywą .

*


Nina

Co to kurwa ma znaczyć ? - powtórzył znów nieznajomy chłopak. 
Tina odpowiedz mi do cholery ! - znów krzyknął.
 Daj spokój Louis  i tak ci nie powie - oznajmiła mu Greetnice.
 Albo mi powiesz albo z nami koniec !- powiedział a raczej postawił jej ultimatum.
 Powiedz mu - wtrąciła się do całego zajścia ta ,, trzecia '' czyli Dess. 
Chyba was pogrzało .. kocham cię Louis ale nie mogę ci nic powiedzieć - odpowiedziała w końcu Tina. 
W takim razie z nami koniec i .. zgłaszam to co zrobiłaś na policję ! - powiedział Louis.
 Nawet nie wiesz co zrobiłam ! - odpowiedziała zdezorientowana Tina. 
W ten czy inny sposób dowiem się, a ty *Wskazał na Ninę* idziesz ze mną . 
Boje się - odpowiedziała nieśmiało dziewczyna.
Kogo jak kogo ale mnie się nie musisz bać, chodź chyba że wolisz dostać ty z tymi psychopatkami. 

Powiedział po czym podał rękę by pomóc wstać Ninie . Ta zaś lekko wahając się po chwili podała mu swoją rękę. Chłopak spokojnie i powili wyprowadził ją z pokoju. Po chwili przed oczami Niny zaczęły pokazywać się czarne plamy .. po chwili dziewczyna nie miała nawet siły iść .. chłopak zauważając że coś jest nie tak wziął dziewczynę na ręce po czym wyszedł z nią z domu .

Co teraz ? Masz tu kogoś bliskiego ? - zapytał .
Jego - powiedziała.
Czyli kogo? Bo wiesz jakoś za bardzo nie jestem w temacie.- spytał nieświadomy niczego chłopak.
Fabiana-odpowiedziała po czym lekko się uśmiechnęła.
Ok .. znam jego imię .. tylko wiesz takich Fabian'ów jest tysiące na świcie więc może podałabyś jakieś szczegóły ? - powiedział lekko rozbawiony chłopak .
Nie .. dam .. dam sobie radę . - powiedziała Nina.
Nie zgadzam się - powiedział chłopak.
To miłe co dla nie robisz ale ja dam sobie radę, żegnaj - powiedziała po czym powolnym krokiem skierowała się w przeciwną stronę. Szła tak przed siebie jakiś czas ..na początku jej wędrówki słyszała jeszcze jak ktoś woła że jest idiotką ale potem krzyki ucichły. Najgorsze jest to że taka była prawda. Była idiotką .. tak myślała .. w tej chwili miała bardzo niską samoocenę. Sama nie wiedziała ile tak szła. W końcu zaczęło robić się ciemno .. Zauważyła postać siedzącą na skraju chodniku. Wiedziała kto to . Fabian ! - krzyknęła po czym zemdlała .. słyszała zbliżające się kroki.. potem już nic.


*  

Bosz ja to zawsze napiszę coś dziwnego.

Widzimy się prawdopodobnie w poniedziałek !

Goodbye <3

Ita, xx


środa, 6 marca 2013

Mroczna historia cz.2


Witam i przepraszam , że dopiero teraz ! Myślałam sobie nad tym opowiadaniem i wreszcie mam wene na drugą część .W y też macie wrażenie , że lubicie czytać , a jak ma to być letura to łapiecie lenia ? o.O

Mroczna historia cz.2


Ciężkie , bordowe zasłony zasłaniały całkowicie okna przez , które przepuszczały tylko pojedyńcze promienie słońca .Odgarnęłam pojedyńcze pasekmko z czoła i podniosłam się na rękach .W nocy prawie nie spałam .Tak bardzo się bałam ...Nie wiedziałam co mam zrobić ...Wczoraj , późnym wieczorem pożegnałam się z Fabianem , który jechał do Niny .Przed tym faktem uciął sobie krótką pogawędkę z Joy .Oczywiście wiedziałam , że o mnie , bo jakby inaczej ?Wyskoczyłam z łóżka i spojżałam na kotke leżącą jeszcze w nogach .Jej okrągłe zielone oczy o czymś mi przypomniały .Nadal miałam na sobie swoją jaskrawo-zeloną piżamę .Szybko się ubrałam . ( link ) No teraz jest dobrze .Zeszłam ostrożnie po schodach .Serce biło mi jakby za chwie miało wsykoczyć .Chrystusie !Czy ja czuję gofry ?Zbiegłam ze schodów przeskakując barierkę i popędziłam do kuchni .
-Czy ... - zaczęłam jeszcze w progu .
-Tak . - powiedział tata stawiając gofry przed mamą .
U mnie w domu to akurat tata gotuje .Mama jakoś jak bierze garnek do rąk to dziwnym trafem nawet woda nie wychodzi warta tego żeby coś w niej gotować .Przysunęłąm talerz na środek stołu , a mama zrobiła urażoną minkę .Westchnęłam i przysnęłam go bliżej niej .Do kuchi weszła Piper ubrana jak zwykle w lato w sukienkę w kwiatki , a włosy spięła w wyokiego kucyka .Warto dodać , że była na boso .
-Idziesz gdzieś ? - spytała siadając obok mamy .
Pokręciłam głową .
-Cmeub pyszag ? -spytałam przeżuwając gofra .
Mogłam się założyć , że w tej chwili bardzo przypominałam Alfiego .Lusia wspięła się na krzesło obok mnie i skoczyła na moje kolana .Piper skrzywiła się .
-Po prostu znowu będziesz paradować w domu w skórze i szpilkach ? - spytała lekko marszcząc nos .
Nabrałam powietrza .Mama i tata nadal się nie odzywali .Poslałam jej szyderczy uśmiech .
-Jeśli ci to przeszkadza , książniczko , to z wielką przyjemność sprawi mi wyeksmitowanie cię do garażu .- mruknęłam przesłodzonym tonem .
Wstała i wyszła .Tak o  !No cóż ...Niektórzy mają wyjątkowo trudne charaktery .No proszę was , ale nie mogę wytrzymać z tą czyścioszką kolejnych dwóch lat .Oby było tak cihco jak teraz do mojej osiemnastki to może się nie wyprowadzę .Koło jedenstej usłyszałam dzwonek do drzwi .Pobiegłam otworzyć .Na progu stała zdenwerowana Joy .Wpadła do środka i szybko zamknęła drzwi po czym zasunęła zasówkę i przekręciła klucz .
-Od kiedy tak dbasz o bezpieczeństwo ? -spytałam z ironicznym uśmieszkiem .
-Od kiedy ktoś chce cię zabić z zimną krwią . - syknęła i pociągnęła mnie na góre .


Pisałam zawzięcie na telefonie .Eddie zaczyna mnie wkurzać !

" Jak ci mówię , że nie możesz przyjechać to nie przyjeżdżaj , Eddison ! "

Padłam na poduszki i przetarłam oczy .Mój telefon zagrał jakąś piosenkę , której na początku nie rozpoznałam .Sięgnęłam po niego i odebrałam .

-Halo ? - spytałam .
Usłyszałam tylko ciszę po drugiej stronie .
- Halo ?!Eddie to ty ?Słyszę jak oddychasz . - burknęłam .
-Jego już nie ma . - odpowiedział zachrypnięty głos po drugiej stronie i połączenie się urwało .
Spojrzałam na Joy .Dziewczyna stała nade mną i przyglądała się .W moich oczach pojawiły się łzy .

poniedziałek, 4 marca 2013

Opowiadanie [8] ~ By Ita

                     
Siema !

Dzisiaj przybywam do was z kolejną częścią opowiadania .
Od jutra będę mieć połowę aparatu stałego na zęby tzn.
tylko na górnej części zębów i tylko dwóch od środka.
Reszta zostanie mi założona tuż po świętach wielkanocnych .

Dobra zaczynamy ;)


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Fabian



Co jest !? - powiedział skołowany chłopak podbiegając do strażaków. Zniknęła ! Ona zniknęła ! - zaczął panikować kolejny strażak. Ale .. jak to zniknęła ? - spytał znów . Po prostu .. była tu a teraz jej nie ma ! Chyba nie muszę ci tego tłumaczyć ? - powiedział strażak. No chyba sama nie wstała ! - oburzył się chłopak po czym odszedł w nieznanym kierunku. Nie chciał już się zabić .. po co to miał robić skoro był cień nadziei że jego ukochana żyję ? To wszystko jest takie nielogiczne . Co mógł zrobić? O czym myślał ? Teraz chciał ją tylko odnaleźć. Ale od czego ma zacząć ? Wsadził swe ręce w kieszenie swych czarnych rurek i poczuł że coś ma w prawej kieszeni. Wyciągnął ,, to coś'' . Zobaczył że to kratka którą zapomniał wcześniej przeczytać. Ona mogła go nakierować na sprawcę . Zaczął czytać ją na głos .  
                                                                 Nino .. Nino .. Nino ..

Niech zgadnę .. chowasz się pod kołdrą ? Co ci to da ? Wolniejszą śmierć o
te 3 minuty? Przecież ciebie to i tak czeka .. to dopiero początek .. znając
życie i twoje szczęście przeżyjesz to ale nie martw się . Ja zadbam o to żebyś
niedługo zniknęła . Było by o wiele lepiej dla ciebie gdybyś już zginęła .. nie
musiałabyś przeżyć tych męczarni które mam już dla ciebie zaplanowane .
Zniknij ! Wyjedź ! Więcej nie pokazuj się w Londynie, bo ja zawsze będę cię
obserwować a Fabian i tak będzie mój .

JJ , xx

Po przeczytaniu listu chłopak przestał być smutny . Jedyne co nim teraz kierowało to złość.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~




Nina


Dziewczyna powoli otworzyła oczy. Zobaczyła że leży na łóżku. Jej łóżko było wykonane z czarnego drewna. Pokój był pomalowany na biało czarno. Wokół niej znajdowały się białe meble. Pokój był po prostu piękny. Spojrzała po prawo. Zobaczyła 3 dziewczyny. Były bardzo do siebie podobne. Najprawdopodobniej były to trojaczki a jeśli nie to na pewno siostry. Po chwili wszystkie jednocześnie odrywając się od swojej rozmowy popatrzyły się na nią . To było okropne .. trzy kopie patrzące się na ciebie . Hej ! Nic ci nie jest ? - podbiegła jedna z sióstr do Niny . Greetchen ! - wykrzyczała po chwili jedna z nich. Oj daj spokój Tina. - powiedziała Greetchen po czym po chwili dodała - Widzę że czujesz się skołowana .. przedstawię Ci nas . Ja jestem Greetchen Jesy Cladej ale mówią na mnie Greenice. Nice znaczy miła więc wzięło się to od mojego zachowania. To *wskazała na jedną z nich* jest Christina Justine Cladej czyli jedna z moich sióstr bliźniaczek mówią na nią Tina . A to *wskazała na tą ,, ostatnią ''* Destiny Jessica Cladej ale mówią na nią Dess . Przy mnie nic ci się nie stanie przy Dess też ale Tina jest troszkę nadpobudliwa. Co .. co ja tu robię ? -powiedziała już zdezorientowana Nina . Ooo .. ja ci wszystko i to z szczegółami opowiem . - powiedziała Tina . Było to 6 lat temu ..


~*Retrospekcja*~



Fabian ta noc była wspaniała - powiedziała Tina. Uwielbiam się koło ciebie budzić - dodała po chwili. 
Daj spokój .. dobrze wierz że niedługo wyjeżdżam. - powiedział Fabian. Do niej ? - powiedziała Tina.
Wierz że to miało być bez zobowiązań ? - powiedział chłopak. No wiem wiem .. ale .. ja cię kocham . 
Po tych słowach Fabian wstał z łóżka i zaczął się ubierać. Gdzie idziesz ? - spytała po chwili Tina. Na dyskotekę .. wiesz że jest godzina 20:00 nie ? To że robimy ,,to'' cały dzień rozwala mój grafik. Idziesz ze mną czy nie? - spytał. No idę, idę ! - powiedziała po czym wyskoczyła z łóżka. Złapała pierwszą lepszą sukienkę którą okazała się mała czarna do tego czarne szpilki na platformie i szybki makijaż i po 5 minutach była już gotowa . Chłopak czekał na nią w samochodzie.

                                                                 ~*Koniec retrospekcji *~ 

W skrócie mówiąc zdradził cię. A to jest moja zemsta. W takim razie dlaczego pod po gruszkami podpisywałaś się JJ ? - spytała dziewczyna powstrzymując się jednocześnie od płaczu przez to co przed chwilą było dane jej usłyszeć. To proste .. od drugiego imienia pierwsza litera i końcowa od nazwiska. Zazwyczaj pospisuję się : TJJ, x ale wiem że istnieje tzw. Jo Jo więc .. postanowiłam się zabawić. Nagle do pokoju wszedł chłopak. Blondyn, niebieskie oczy miał na sobie szare rurki, czarną bejsbolówkę i pod tym szary T-shirt. Co to kurwa ma znaczyć Tina? - powiedział.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



Buuuuuu ..
Jak zwykle gówno powstało .
Przepraszam za błędy i za wszystko. 



See you then !


Ita,xx