niedziela, 5 maja 2013

Opowiadanie [21] ~ by Bad Luck. ∞ - PART 1


Heej ..

Wiecie co ? Prawdopodobnie gdyby był 4 sezon HOA zagra w nim Nathalia i Ana ..
Ale nie róbcie sobie nadziei.. to może być kolejna plotka..


!OPOWIADANIE ZAWIERA SCENY +12 !


*

Nina



Spojrzałam na osobę stojącą przede mną by upewnić się czy to na pewno on .. Fabian.. Nie patrzył na moją twarz. Patrzył na walizkę którą miałam obok siebie. Następnie przeniósł swój wzrok na Nice. Ona była przerażona całą sytuacją z resztą tak jak ja. Wiedziałam do czego jest zdolny. końcu spojrzał na moją twarz. Nie wiem czego oczekiwał ale spojrzał na mnie zdziwiony. Oparł się swoim bokiem o prób drzwi i powiedział drwiącym głosem - Wybierasz się gdzieś ? - . Jego mina nie wyrażała żadnych uczuć. Nie poznawałam go. Teraz on jest innym człowiekiem a ja nie mogę się do tego przyzwyczaić. Ostatnio moje czyny i myśli były wyłącznie skupione na nim. Nie dbałam a swoje zdrowie .. nie brałam leków. Szczerze? Czułam się coraz gorzej.. mój wygląd również powili się zmieniał. Cały czas byłam blada ale dodawałam sobie koloru makijażem. Odwróciłam się w stronę Nice i powiedziałam - Wychodzimy tylnym wyjściem -. Już miałam zrobić krok kiedy fabian gwałtownie złapał mnie za przedramię i odwrócił tak bym spojrzała na niego. Jego twarz wpatrywała się we mnie ze złością. Bałam się.. - Nigdzie nie idziesz .. dostajesz tutaj - powiedział przez zęby. Co mogłam teraz zrobić? Jeśli przed chwilą się bałam to teraz nie wiem jakie uczucie mi towarzyszyło. Wiem jedynie tyle że było ono 10000 razy większe niż poprzednie. Emocje zaczęły we mnie buzować .. Podniosłam rękę i wymierzyłam mu siarczyste uderzenie w policzek. Chłopak złapał się za policzek .. spojrzał zezłoszczony na Ninę i złapał ją za nadgarstek. Uniósł go na wysokość ich oczu i powiedział .. - Pamiętasz jak powiedziałem zrób to jeszcze raz a oddam ci dwa razy mocniej ? Masz szczęście że cię kocham .. - . Nie wytrzymałam. Wymierzyłam mu jeszcze jedno uderzenie w policzek. Tym razem jego oczy nie patrzyła na mnie.. Jego głowa była odchylona na bok po uderzeniu i nie zmieniła swojego położenia. Widać było że zmaga się z swoimi emocjami .- Uderz mnie a już nigdy się do ciebie nie odezwę - powiedziałam . Zamykając oczy  odwrócił głowę stronę dziewczyny i odtworzył je. Popatrzył na mnie i przygryzł policzek odchylając jednocześnie głowę w swoje prawo. Podniósł rękę .. już chciał mnie uderzyć .. gdy jego czyny przerwał jeden dźwięk. Pisk Nice. Byliśmy tak zajęci sobą że zapomnieliśmy o niej. Odwróciłam się w jej stronę i zauważyłam że jest cała zapłakana. Byłam jej wdzięczna bo gdyby nie ona pewnie teraz ocierałabym  bolące miejsce po uderzeniu. Dziewczyna podbiegła do mnie i mnie przytuliła. Boże .. ona jest taka krucha i słaba. Jej się nie da zrobić krzywdy. - Przepraszam - usłyszałam za swoimi plecami, ale gdy się odwróciłam nikogo już nie bo było. Wiem kto wypowiedział te słowa .. ale to robiło się już chore. Chciałam wyjechać ale nie mogę. Wyciągnę go z tego gówna. Razem z innymi. Wybiegłam za nim .. wchodził akurat do auta. Bez skrępowania weszłam do auta i usiadłam po stronie pasażera i zapięłam pasy. Mniejsza o to że nie miałam butów.. Fabian patrzyła na mnie jak na idiotkę. - Jedź gdziekolwiek chcesz ale ja pojadę z tobą tylko proszę nie dostawiaj mnie - powiedziałam patrząc prosto w jego oczy .. za chwilę dodałam - Nie zachowujmy się jak dzieci i nie odwalajmy teatrzyku. Proszę cię .. powiedz mi .. - i pogłaskałam jego lewy policzek w który przed chwilą dostał ode mnie 2 ciosy. Nie odpowiedział nic tylko przyłożył swoje dwie dłonie do moich policzków i namiętnie wpił się w moje usta. Po minucie odczepił się od moich ust, pocałował w czoło i powiedział - Dzisiaj tam na ringu walczyłem o zadanie. Jeśli wygrasz nie robisz go jeśli przegrasz musisz go wykonać a jak nie to już cię nie ma i masz piękny nagrobek. Nie martw się. Wygrałem ! Ale jest jedna sprawa. Obiecuję że będę do ciebie dzwonił codziennie ale pod warunkiem że nie będziesz przychodziła do KR ok ? -  Co on znowu pieprzył ? - Co to KR ? - spytałam zdezorientowana .-








Ciąg dalszy nastąpi.




ITA <3






czwartek, 2 maja 2013

Opowiadanie [20] ~ by Bad Luck. ∞


Siema !

Znowu dostałam sama .. Spokojnie jakoś do wakacji dam sobie radę.Obiecuję.

*

Nina


http://ifaketext.com/img/bndtocr8.jpg

O co chodzi Lily .. najpierw mówi żebym nawet nie zbliżała się do ich gangu a teraz mam przyjść nie wiadomo gdzie.. Coś jest z nią nie tak bo tak nie zachowują się normalni ludzie.. z resztą jak tu być normalnym kiedy wpakowało się w takie gówno ? Wyobrażam sobie jak to musi być.. pewnie tam nie liczy się co człowiek czuje.. masz być tam i słuchać się. Ale kogo ? Strasznie mnie to ciekawi. Może dowiem się tego dzisiaj ? Boję się iść.. i nie idę tam dla Fabian'a. Idę tam dla Nice. Dowiem się o co chodzi z tym całym gangiem i pomogę się wydostać Lily. Muszę to zrobić. I będę odważna !

W tym czasie jest godzina 5:00 nad ranem. Nina położyła się na kanapie i zasnęła. 

Godzina 17:00

Otworzyłam powoli oczy. Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie. Godzina 17:00 .. Dobra myślę że czas wstać. Delikatnie podniosłam się na łokciach po czym przetarłam oczy rękami.. ziewnęłam mimowolnie. Wstałam z kanapy po czym udałam się w stronę schodów. Weszłam po nich bardzo powolnie. Gdy byłam już na korytarzu zauważyłam leżącą postać. Wiedziałam że to Nice.. Podeszłam bliżej. Dokładnie leżała na prawym boku przytulając jakiegoś misia .. miś był brązowy .. dostała go ode mnie nie dawno. Jej makijaż był cały rozmazany.. A tak na marginesie Nice nie zmywa makijażu na noc. Przyzwyczaiła się  w nim spać..
Mimo iż leżała na korytarzu na podłodze mnie chciałam jej budzić. Kto wie może przed chwilą zasnęła? Na palcach weszłam do naszego wspólnego pokoju.. Przeglądałam różne ubrania.. Pierwsze przebrałam się w to :


Ale ten strój wydawał mi się coś za jasny .. po prostu był nie odpowiedni. Wyglądałabym jak barbie.. Z reszta re kolczyki i buty .. nie mój styl i tyle .. mamy po prostu szafę razem z Nice i nasze ciuchy często się mieszają .. albo je od siebie pożyczamy. Następny komplet ubrań wyglądał tak :


Pomyślałam że ten będzie odpowiedni.. Więc i tak się ubrałam .. Z resztą nie miałam już czasu na przebranie się . Po przygotowaniu się i umalowaniu na zegarze dochodziła godzina 17:45. Już czas jechać. Nice nadal śpi na podłodze .. Nie budziłam jej .. nie chciałam żeby wiedziała że mnie nie było w domu ...


Godzina 18:00

Wyszłam z auta i delikatnie zamknęłam drzwi. Trzymając karteczkę z adresem w ręku patrzyłam kolejno na tabliczki z adresami.. ta dzielnica była nie bezpieczna .. w oddali można było zauważyć sporą grupę ludzi. Nie patrząc już na adres zaczęłam iść w ich stronę. Gdy byłam już blisko zauważyłam że prawie nikogo już tam nie ma.. wszyscy weszli do środka. Została tylko jakaś blondynka z drugą blondynką . Podeszłam do nich .. Było odwrócone do mnie tyłem .. Drżącą ręką dotknęłam jedną dziewczynę w ramię.. Odwróciła się w moją stronę .. zauważyłam że 2 dziewczyna była pochłonięta rozmową przez telefon więc pewnie nawet nie zauważyła mojej obecności.. zaś pierwsza blondynka wyciągnęła papierosa z ust po czym rzuciła go na ziemie .. - Ty pewnie jesteś Nina .. Lily - wyciągnęła rękę w moim kierunku- Miło mi - powiedziała. Również wyciągnęłam rękę w jej stronę . Strój Lily różnił się od mojego .. Był wręcz jego przeciwieństwem.
\

Lily wyglądała na prawdę spoko a ja ? Emm .. Elegancko ? Po chwili z ust drogiej dziewczyny dobiegły słowa - Proszę Alfie .. uważaj na siebie - po czym rozłączyła się i odwróciła w moją stronę. Jej mina wyglądała na przerażoną a po moim ciele przeleciały ciarki.. - Boże .. Amber co ty tu robisz ? - spytałam cicho.. Lily prychnęła na moją wypowiedź a następnie powiedziała - Skąd ją znasz ? - . Amber odwróciła głowę w stronę Lily i powiedziała - Chodziliśmy razem do szkoły ... - . Podeszłam szybko do Amber i uściskałam ja najmocniej jak umiałam .. ta odwzajemniła mój gest .. Lily cały czas patrzyła zamyślona na nas .. Gdy się już od siebie oddaliłyśmy powiedziała - Niezłe ziółka z tej waszej szkoły wyszły .. a teraz chodź .. pokarzę ci prawdę - i wzięła mnie ,, pod ramię ''. Jednak za chwilę zatarasowała nam drogę Amber. - Nie możesz tego zrobić ! - krzyknęła.. - Przebierz się Ami .. - powiedziała uśmiechając się z satysfakcją z swojej wypowiedzi. - Przecierz wyglądam w porządku  ! - krzyknęła Amber.. - Wmawiaj sobie .. - powiedziała Liily ciągnąc mnie i wymijając jedncześnie Amber .. Strój Amber był w porządku .. jak dla mnie ..



Czarne Converse'y dopełniały cały strój.. Byłyśmy już przy drzwiach gdy dobiegła do nas Amber. Wzięła moje drugie wolne ramie i chwyciła je . Szłyśmy tak w trójkę, w rzędzie i wyglądałyśmy jak stare dobre przyjaciółki..Weszłyśmy przez próg drzwi do wnętrza budynku.. wokół nas było słychać muzykę.Wokół unosił się dym z palących się papierosów i narkotyków. Stanęłam na chwilę.. Lily i Amber popatrzyły na mnie równocześnie .. Zamknęłam oczy wzięłam głęboki oddech równocześnie zaciągając dym do swoich płuc po czym znów odtworzyłam oczy.. Zrobiłam krok na przód. Zauważyłam Ring ..ring do walk.. Moje ciało przeszły gwałtowne dreszcze. Bałam się tam podejść ale mimo wszystko to zrobiłam.Gdy byłyśmy już dosyć blisko moje serce stanęło na ułamek sekundy by za chwile zacząć być jak szalone..Dostrzegłam 2 mężczyzn .. Parę kroków bliżej i miałam pewność kim jest jeden z nich .. Fabian .. chciałam do niego pobiec jak najszybciej .. wyrwałam się z  uścisku dziewczyn .. zaczęłam przybliżać się do ringu kiedy za nadgarstek złapał mnie Nick , gong wybił i walka się zaczęła. Nie mogłam już nic zrobić. Fabian nawet mnie nie zauważył. Rzucił się brutalnie na 2 mężczyznę. W moich oczach zaczęły gromadzić się łzy, odwróciłam się w stronę Nick'a i powiedziałam - Nick .. proszę - ale on nawet nie zareagował. Po chwili nie wytrzymałam już i krzyknęłam najgłośniej jak umiałam - Nick do cholery puść mnie ! - . Fabian odwrócił głowę w naszą stronę. Popatrzył na mnie i zamarł. Jego przeciwnik to wykorzystał.. zamachnął się z całej siły i uderzył go z lewego sierpowego. I tak znowu.. bił go i kopał. A ja ? Stałam tam i patrzyłam.. Kolejny cios .. kolejna łza.. Nie chciałam już na to patrzeć.. Fabian był innym człowiekiem, myślałam że go znam .. Pozory mylą. Do moich żył napłynęła adrenalina .. wyrwałam się z żelaznego uścisku Nick'a i wybiegłam z tam tond najszybciej jak umiałam. Gdy byłam już na zewnątrz ściągnęłam moje obcasy, wzięłam je do rąk i znów zaczęłam biegnąć. Moim celem był teraz samochód. Musiałam się do niego dostać jak najszybciej i uciec .Słyszałam za sobą krzyki Lily i Amber ale nie miałam ochoty nawet spojrzeć w ich stronę. Ostatnie słowa jakie usłyszałam to krzyk Lily - Sama chciałaś się dowiedzieć prawdy .. - . Wyciągnęłam z mojej torebki kluczyki i odtworzyłam drzwi. Wsadziłam kluczyk w stacyjkę i nie zapinając pasów .. docisnęłam z całej siły pedał gazu i z piskiem ruszyłam. Nie wiem ile kilometrów na godzinę teraz jechałam.. nie zwracałam teraz na to uwagi.. Byłam tak wściekła że nic mnie nie obchodziło.. Nie widziałam wyraźnie przez łzy które zmieszały się z tuszem do rzęs . Nie było to miłe uczcie .. pff.. jak coś takiego może być miłe ? Byłam już pod domem .. Wyszłam szybko z samochodu dostawiając szpilki i torebkę w na przednim siedzeniu pasażera. Weszłam do domu trzaskając drzwiami .. rzuciłam na podłogę moją marynarkę i ruszyłam w stronę schodów. Weszłam po nich .. na korytarzu nie było już Nice.. weszłam do łazienki .. stała tam wymalowana i ubrana :

 Spojrzała na moją zapłakaną twarz..podeszła do mnie i chciała mnie przytulić ale ja ją odepchnęłam. - Wyprowadzamy się - rzuciłam szybko i wyszłam z łazienki pokoju . Podeszłam do naszej wielkiej szafy i wyciągnęłam wielką walizkę z półki nad moją głową. Nice nie robiła nic .. patrzyła na mnie w progu drzwi. - Nigdzie nie idę - powiedziała zakładając ręce . Wcale nie musi iść ze mną.-pomyślałam. Ale nie chciałam iść sama więc powiedziałam - Lily .. widziałam ją .. ona .. ona .. jest cała.. nie martw się.. dowiedziałam się prawdy.. o całym gangu.. Spakowałam twoje ciuchy.. idziesz ? - . Ona tylko pokiwała głową na tak.. Gdy byłam już na dole Nice czekała na mnie już ubrana. Ja zaś podniosłam marynarkę z podłogi i ubrałam na siebie. Na nogi ubrałam pierwsze lepsze baletki.. Byłyśmy już przy drzwiach.. odtworzyliśmy je i już wychodziłyśmy ale coś nas zatrzymało.. podniosłam głowę i zobaczyłam go.. stał tak przed naszymi drzwiami i torował nam drogę . Fabian...

*

Ciąg dalszy nastąpi..


Wiem że to nie jest najlepsze opowiadanie .. Aktualnie mam przerwę
ale zważając na to że Marta też mam przerwę to coś napisałam..






Do widzenia nie długo..

Ita