środa, 6 marca 2013

Mroczna historia cz.2


Witam i przepraszam , że dopiero teraz ! Myślałam sobie nad tym opowiadaniem i wreszcie mam wene na drugą część .W y też macie wrażenie , że lubicie czytać , a jak ma to być letura to łapiecie lenia ? o.O

Mroczna historia cz.2


Ciężkie , bordowe zasłony zasłaniały całkowicie okna przez , które przepuszczały tylko pojedyńcze promienie słońca .Odgarnęłam pojedyńcze pasekmko z czoła i podniosłam się na rękach .W nocy prawie nie spałam .Tak bardzo się bałam ...Nie wiedziałam co mam zrobić ...Wczoraj , późnym wieczorem pożegnałam się z Fabianem , który jechał do Niny .Przed tym faktem uciął sobie krótką pogawędkę z Joy .Oczywiście wiedziałam , że o mnie , bo jakby inaczej ?Wyskoczyłam z łóżka i spojżałam na kotke leżącą jeszcze w nogach .Jej okrągłe zielone oczy o czymś mi przypomniały .Nadal miałam na sobie swoją jaskrawo-zeloną piżamę .Szybko się ubrałam . ( link ) No teraz jest dobrze .Zeszłam ostrożnie po schodach .Serce biło mi jakby za chwie miało wsykoczyć .Chrystusie !Czy ja czuję gofry ?Zbiegłam ze schodów przeskakując barierkę i popędziłam do kuchni .
-Czy ... - zaczęłam jeszcze w progu .
-Tak . - powiedział tata stawiając gofry przed mamą .
U mnie w domu to akurat tata gotuje .Mama jakoś jak bierze garnek do rąk to dziwnym trafem nawet woda nie wychodzi warta tego żeby coś w niej gotować .Przysunęłąm talerz na środek stołu , a mama zrobiła urażoną minkę .Westchnęłam i przysnęłam go bliżej niej .Do kuchi weszła Piper ubrana jak zwykle w lato w sukienkę w kwiatki , a włosy spięła w wyokiego kucyka .Warto dodać , że była na boso .
-Idziesz gdzieś ? - spytała siadając obok mamy .
Pokręciłam głową .
-Cmeub pyszag ? -spytałam przeżuwając gofra .
Mogłam się założyć , że w tej chwili bardzo przypominałam Alfiego .Lusia wspięła się na krzesło obok mnie i skoczyła na moje kolana .Piper skrzywiła się .
-Po prostu znowu będziesz paradować w domu w skórze i szpilkach ? - spytała lekko marszcząc nos .
Nabrałam powietrza .Mama i tata nadal się nie odzywali .Poslałam jej szyderczy uśmiech .
-Jeśli ci to przeszkadza , książniczko , to z wielką przyjemność sprawi mi wyeksmitowanie cię do garażu .- mruknęłam przesłodzonym tonem .
Wstała i wyszła .Tak o  !No cóż ...Niektórzy mają wyjątkowo trudne charaktery .No proszę was , ale nie mogę wytrzymać z tą czyścioszką kolejnych dwóch lat .Oby było tak cihco jak teraz do mojej osiemnastki to może się nie wyprowadzę .Koło jedenstej usłyszałam dzwonek do drzwi .Pobiegłam otworzyć .Na progu stała zdenwerowana Joy .Wpadła do środka i szybko zamknęła drzwi po czym zasunęła zasówkę i przekręciła klucz .
-Od kiedy tak dbasz o bezpieczeństwo ? -spytałam z ironicznym uśmieszkiem .
-Od kiedy ktoś chce cię zabić z zimną krwią . - syknęła i pociągnęła mnie na góre .


Pisałam zawzięcie na telefonie .Eddie zaczyna mnie wkurzać !

" Jak ci mówię , że nie możesz przyjechać to nie przyjeżdżaj , Eddison ! "

Padłam na poduszki i przetarłam oczy .Mój telefon zagrał jakąś piosenkę , której na początku nie rozpoznałam .Sięgnęłam po niego i odebrałam .

-Halo ? - spytałam .
Usłyszałam tylko ciszę po drugiej stronie .
- Halo ?!Eddie to ty ?Słyszę jak oddychasz . - burknęłam .
-Jego już nie ma . - odpowiedział zachrypnięty głos po drugiej stronie i połączenie się urwało .
Spojrzałam na Joy .Dziewczyna stała nade mną i przyglądała się .W moich oczach pojawiły się łzy .

6 komentarzy:

  1. Wooow!!!!Teraz nie będe mogła zasnąc jak nie dostane następnego.Kiedy będzie?No normalnie się zakochałam w twoich opowiadaniach. <33333

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski dalej dalej ale się przeraziłam

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj jeśli podobała bądź nie podobała ci się notka ;) ( Możecie się reklamować i zapraszać na swoje blogi ) ;) x