Siema ..
Źle się czuję .. dosłownie .. nic mi nie smakuje .. ciągle mi nie dobrze .. nie mam humoru .
Nie będę obarczać was moimi problemami więc od razu przejdę do scenariusza który
piszę w humoru do dupy .. dobra bo zaczynam się rozpisywać .. FUCK !
W scenariuszach używam imienia które pisze się Eleanor a czyta Elenor dlatego będę pisała tak jak się czyta.
El.Pan chyba pomylił wyniki !
D:Przyko mi ..
El.Jakie przykro ? Tssa .. już to widzę . Każdy doktor musi tak mówić żeby nie było .. powiem coś panu ..
Jest pan okropny ! Tak ! Nie przesłyszał się pan ! Jak można tak kłamać w żywe oczy ? Mówi to pan wszystkim ? Widać tak ... ani odrobinę współczucia .. Jak pan by się czuł w takiej sytuacji ? Znam tą dziewczynę tak samo ,, długo '' jak pan ! I przez ten czas przywiązałam się do niej . Dziwne .. prawda ? Ale prawdziwe . Wie pan w ogóle co to uczucia ? Tak myślałam . Ludzie mają rację . Doktorzy nie mają uczuć .
N:*Mówi oburzona*Elenor !
-Doktor wychodzi bez słowa-
El:Czy to takie złe wykrzyczeć co się czuje i nie myśleć co inni o tym pomyślą ?
N:Ale nie prosto w twarz !
El:Wszyscy ciągle boją i boją się co inni pomyślą a ja mam to gdzieś ! Życie jest zbyt krótkie żeby wszystkim się martwić .. popatrz w jakiej jesteś sytuacji .. pewnie teraz myślisz ,, co za idiotka .. nie
musi tego mówić '' a ja mówię ci ,, prawda jest bolesna ale lepsza od kłamstwa '' . Zawsze bałam się
wszystkiego .. co inni pomyślą ..zawsze brałam na siebie winę żeby innym się przypodobać a teraz co ?
Wszyscy się ode mnie odwrócili a ja mam przerąbane . Ja .. ja jestem inna . Nie taka jak mnie znają .
N:Ty nie zrobiłaś nic Charlotte (czyt.Szarlot) prawda ?
El:Ja chciałam jej pomóc .
N:Spokojnie ..
El:Musisz do kogoś zadzwonić ..
N:Zadzwonię do Amber .. na nią mogę liczyć .. masz mój telefon ?
El:Tak , proszę .
-Tymczasem Amber jak i reszta uczniów mają lekcję -
P(ani)D(eby):Dzisiaj będziemy pracować nad projektem pod tytułem ,, Od przyjaźni do miłości '' . Wybrałam taką nazwę gdyż niedługo będziemy obchodzić dzień Świętego Walentego .
-*Le w tym momencie dzwoni telefon Amber -
A:*Mówi obojętnie* Haloo ..
N:Amber ?
A:*Drze się na całą klasę * Nina ?!?
*Fabian patrzy dziwnie na Amber*
PD:Amber słonko czy ja ci przeszkadzam ?
A:Tak ! Znaczy .. Nie ! Mogę iść do łazienki ?
PD:Skoro musisz !
A:Dziękuję !
-Amber wybiega z klasy -
A:Nina ! Gdzie ty jesteś !
N:W szpitalu ..
A:*krzyczy(Słuchać to w klasie)*Gdzie ! Co ci się stało ! Co ty tam robisz !
N:Amber spokojnie . Wszystko ci wytłumaczę tylko daj mi dojść do słowa !
A:*(Słuchać to w klasie)*No to mów szybko bo oficjalnie jestem w WC !
N:Amber .. ja .. ja nie wiem jak ci to powiedzieć ale .. ale .. jestem chora .
A:A tam pierniczysz głupoty .. konkrety Nin's proszę !
N:Ale ja mówię poważnie Amber ..
A:*Mówi łamiącym głosem* Na na .. na co ?
N:Na raka ..
A*(Słuchać to w klasie)*Na raka ! Nina oszalałaś ! Robisz sobie ze mnie żarty ! Przecież na to nie choruję się od tak ! Nina nie żartuj ! *Zaczyna płakać* Nina !
N:Spokojnie Amber , mam tylko prośbę . Nie mów nic Fabianowi.
A:*(Słychać to w klasie)* Myślę że Fabian powinien o tym wiedzieć ale to twoja decyzja , uszanuję ją . Gdzie ty w ogóle jesteś ?
N:To nie ważne ...
A:Błagam powiedz ..
N:Elenor jak nazywa się szpital ?
El:Szpital w Ashfield Street.
A:Elenor ... Dobra mniejsza o to .. podajcie adres .
El: Ashfield Street GB- E1 2AJ Londyn .
A:Dzięki , przyjadę najszybciej jak się da .
N:Ok ale .. bądź sama .
A:Dobrze ..
N:Obiecaj !
A:Obiecuję !
N:*Mówi oburzona*Elenor !
-Doktor wychodzi bez słowa-
El:Czy to takie złe wykrzyczeć co się czuje i nie myśleć co inni o tym pomyślą ?
N:Ale nie prosto w twarz !
El:Wszyscy ciągle boją i boją się co inni pomyślą a ja mam to gdzieś ! Życie jest zbyt krótkie żeby wszystkim się martwić .. popatrz w jakiej jesteś sytuacji .. pewnie teraz myślisz ,, co za idiotka .. nie
musi tego mówić '' a ja mówię ci ,, prawda jest bolesna ale lepsza od kłamstwa '' . Zawsze bałam się
wszystkiego .. co inni pomyślą ..zawsze brałam na siebie winę żeby innym się przypodobać a teraz co ?
Wszyscy się ode mnie odwrócili a ja mam przerąbane . Ja .. ja jestem inna . Nie taka jak mnie znają .
N:Ty nie zrobiłaś nic Charlotte (czyt.Szarlot) prawda ?
El:Ja chciałam jej pomóc .
N:Spokojnie ..
El:Musisz do kogoś zadzwonić ..
N:Zadzwonię do Amber .. na nią mogę liczyć .. masz mój telefon ?
El:Tak , proszę .
-Tymczasem Amber jak i reszta uczniów mają lekcję -
P(ani)D(eby):Dzisiaj będziemy pracować nad projektem pod tytułem ,, Od przyjaźni do miłości '' . Wybrałam taką nazwę gdyż niedługo będziemy obchodzić dzień Świętego Walentego .
-*Le w tym momencie dzwoni telefon Amber -
A:*Mówi obojętnie* Haloo ..
N:Amber ?
A:*Drze się na całą klasę * Nina ?!?
*Fabian patrzy dziwnie na Amber*
PD:Amber słonko czy ja ci przeszkadzam ?
A:Tak ! Znaczy .. Nie ! Mogę iść do łazienki ?
PD:Skoro musisz !
A:Dziękuję !
-Amber wybiega z klasy -
A:Nina ! Gdzie ty jesteś !
N:W szpitalu ..
A:*krzyczy(Słuchać to w klasie)*Gdzie ! Co ci się stało ! Co ty tam robisz !
N:Amber spokojnie . Wszystko ci wytłumaczę tylko daj mi dojść do słowa !
A:*(Słuchać to w klasie)*No to mów szybko bo oficjalnie jestem w WC !
N:Amber .. ja .. ja nie wiem jak ci to powiedzieć ale .. ale .. jestem chora .
A:A tam pierniczysz głupoty .. konkrety Nin's proszę !
N:Ale ja mówię poważnie Amber ..
A:*Mówi łamiącym głosem* Na na .. na co ?
N:Na raka ..
A*(Słuchać to w klasie)*Na raka ! Nina oszalałaś ! Robisz sobie ze mnie żarty ! Przecież na to nie choruję się od tak ! Nina nie żartuj ! *Zaczyna płakać* Nina !
N:Spokojnie Amber , mam tylko prośbę . Nie mów nic Fabianowi.
A:*(Słychać to w klasie)* Myślę że Fabian powinien o tym wiedzieć ale to twoja decyzja , uszanuję ją . Gdzie ty w ogóle jesteś ?
N:To nie ważne ...
A:Błagam powiedz ..
N:Elenor jak nazywa się szpital ?
El:Szpital w Ashfield Street.
A:Elenor ... Dobra mniejsza o to .. podajcie adres .
El: Ashfield Street GB- E1 2AJ Londyn .
A:Dzięki , przyjadę najszybciej jak się da .
N:Ok ale .. bądź sama .
A:Dobrze ..
N:Obiecaj !
A:Obiecuję !
-Nina nagle chwyta się za brzuch , upuszcza telefon który miała w ręku na podłodze i mdleje .. ostatnie co usłyszała to głos krzyczącej Amber z telefonu i Elenor która płacząc biegnie po lekarza .. potem tylko ciemność .
C.D.N
Wiem że długo nie dodawałam scenariusza ale nauka i wgl wszystko mnie przerasta ! Nie wysypiam się .. ciągle tylko 1 i 2 przeplatane w moich ocenach .. nie daje rady ! Jestem cholernie wściekła na wszystko !
Przepraszam !Na koniec powiem wam że wkurza mnie że Willow czeszą jak Ninę .. można się zmylić
na przykładzie mojego brata .. gdy kamerowali Willow od tyłu (Było widać tylko jej włosy) myślał że to
Nina i wydarł się * Kur*a ! Wiedziałem ze wróci* a tu nagle twarz Wil. i wielki *poker face* na
twarzy mojego brata .. dobra to tyle .
Sibuna !
Ita<3
Ita<3