PRZEPRASZAM ŻE DŁUGO NIE PISAŁAM. NIE DŁUGO WSZYSTKO WRÓCI DO NORMY.
piątek, 25 października 2013
piątek, 30 sierpnia 2013
Rozdział II - Patricia część 1 + Nominacje+40 tysięcy wyświetleń - by Ita
Heej ! x
OMG przed napisaniem tego posta przeczytałam poprzedniego i wiecie co? Wstyd mi .. i to cholernie.
Tyle razy się powtarzałam że masakra. Niedługo zmienię tło posta.. Jestem straszne zmęczona i do
tego boli mnie bark, nadgarstek i kręgosłup i do tego gardło, ucho i zęby.. Wypadek na rolkach.. Ale jakoś jeszcze żyje.. W Dodatku wczoraj byłam również na festynie i jestem wyczerpana.. wszystko mnie boli - dosłownie. Przepraszam że nie znalazłam wcześniej czasu by coś napisać.. Nie było by żadnego problemu gdyby nie to że owszem napisałam cały i to na prawdę długi post ale zapomniałam go zapisać i dupa.. Dlatego podzieliłam wszystko na 2 części bo nie mam siły znów tego pisać i tyle co pamiętam i nawet już siły nie mam.. Na początek chciałam rozwiązać sprawę nominacji :)
7.Wolę Coca- Cola'e od Pepsi.
+ jeszcze jedna taka sama nominacja :)
1.Jestem Directioner & Belieber
2. Byłam na wakacjach z przyjaciółką nad morzem
3.Roztrzaskałam tableta w szkole..
4.Moim ulubionym serialem jest: PLL
5. Jak byłam mała bałam się Michel'a Jackson'a
6. Mój ulubiony kolor to czarny
7. Czasami udaję że jestem gwiazdą ( LOLS x229 )
*
Chciałam bardzo podziękować blogą :
KLIK
i
KLIK
Za nominację! To bardzo słodkie i miłe z waszej strony! To takie jakby małe wyróżnienie dla mnie i za każdym razem jak widzę że jestem nominowana do czegokolwiek to się uśmiecham :) Jeszcze raz wielkie dzięki x
tego boli mnie bark, nadgarstek i kręgosłup i do tego gardło, ucho i zęby.. Wypadek na rolkach.. Ale jakoś jeszcze żyje.. W Dodatku wczoraj byłam również na festynie i jestem wyczerpana.. wszystko mnie boli - dosłownie. Przepraszam że nie znalazłam wcześniej czasu by coś napisać.. Nie było by żadnego problemu gdyby nie to że owszem napisałam cały i to na prawdę długi post ale zapomniałam go zapisać i dupa.. Dlatego podzieliłam wszystko na 2 części bo nie mam siły znów tego pisać i tyle co pamiętam i nawet już siły nie mam.. Na początek chciałam rozwiązać sprawę nominacji :)
Versatile Blogger Award
Nominacja do VBA polega na wpisaniu o sobie 7 faktów.
Następnie wybiera się 7 blogów które osoba która została
nominację wybiera.
***
1.Miałam się nie urodzić gdyż w 6 albo 4 miesiącu (nie pamiętam) zaczęłam się rodzić a to było za wcześnie.. Jednak udało się im mnie zatrzymać ale i tak potem urodziłam się miesiąc wcześniej.
2. Gdy miałam 5 lat przygniotło mnie koło od auta ciężarowego - również nie powinnam żyć.
3. Gdy miałam rok bądź 2 wsadziłam sobie coś ostrego do policzka = rok jeżdżenia do chirurga plastycznego.. Teraz w tym miejscu na policzku mam wklęsłe miejsce które dzięki
Bogu wygląda jak dołeczek :))
4. Od małości do 11 roku życia nie mogłam spać, wydawało mi się że widzę czarne ludziki ( tak wiem LOOL)
5. W tamtym roku nauczyłam się jeździć na rolkach.
6. Mam 4 przyjaciółki i 2 przyjaciół reszta to bardzo dobrzy znajomi.7.Wolę Coca- Cola'e od Pepsi.
+ jeszcze jedna taka sama nominacja :)
1.Jestem Directioner & Belieber
2. Byłam na wakacjach z przyjaciółką nad morzem
3.Roztrzaskałam tableta w szkole..
4.Moim ulubionym serialem jest: PLL
5. Jak byłam mała bałam się Michel'a Jackson'a
6. Mój ulubiony kolor to czarny
7. Czasami udaję że jestem gwiazdą ( LOLS x229 )
*
Chciałam bardzo podziękować blogą :
KLIK
i
KLIK
Za nominację! To bardzo słodkie i miłe z waszej strony! To takie jakby małe wyróżnienie dla mnie i za każdym razem jak widzę że jestem nominowana do czegokolwiek to się uśmiecham :) Jeszcze raz wielkie dzięki x
** Edit : wcześniej napisałam dziewczyny gdyż sie pomylilam chciałam przeprosić za ten błąd ale tak to jest jak sie wszystko pisze jeszcze raz.. Tak czy inaczej przepraszam i jeszcze raz dziękuje za nominacje! :) Edit**
*
Środa 5.08.2013 r.
Godzina: 16:40
No błagam chodźcie! Nie pójdę tam sama.. tam nie jest za bezpiecznie! - Powiedziała Patricia siedzą na stole.. Od rana namawiała nas na pójście na jakąś dziką imprezę.. Jednak ja nie chciałam iść.. nie chodzi o Amber która od śmierci Alfie'go nie rozmawia z nami.. Choć .. trochę chodzi o nią.. Nie chciałam żeby zostawała sama w domu.. mógłby przyjść jej do głowy jakiś głupi pomysł a kolejnych kłopotów nie potrzebuje.. - Tam jest zdecydowanie niebezpiecznie ! - powiedziała Joy i zaczęła jeść jabłko.- Trochę adrenaliny nam się przyda! - powiedziała tym razem Patricia. -Nie potrzebujemy kolejnego pogrzebu ! - Wypowiedziane zdanie dochodziło do nas z strony drzwi. Zobaczyliśmy zapłakaną Amber która zaczęła ruszać w stronę lodówki.. Wow ona coś zje - niezły postęp. - Ouh Ambs nie przesadzaj! Pójdź z nami ! - Zachcęcała ją Patricia. - Sugerujesz że mam iść na imprezę po nie dawnej śmierci mojego chłopaka? wiesz co? podziękuję za propozycje i nie skorzystam z niej. Wiecie co? Lepiej mi było w swoim pokoju.- Powiedziała Amber i udała się w stronę swojego pokoju..
Godzina: 21:46
Ledwo weszłam do klubu a już chciałam z tam tond wyjść. Dlaczego? Muzyka zdecydowanie grała za głośno. No ale czego można spodziewać się po klubach? No właśnie, niczego innego. Patricia, Eddie i Fabian ruszyli w stronę baru.. już miałam iść za nimi gdy moją uwagę przykuła jedna z brunetek która szalenie tańczyła z drinkiem w ręku.. skąd znam ten taniec.. Próbowałam powoli przedostać się przez tłum tańczących ludzi.. nie było to łatwe. Gdy byłam już dosyć blisko brunetki puknęłam ją ręką w ramię. Brunetka odwróciła się i patrzyła na mnie zszokowana. - Hej Nice.. - postanowiłam zacząć rozmowę.
*
Krótkie gówno rzal i wgl.
Przepraszam że tak krótko..
Teraz zaczyna się rok szkolny wiec
nie długo znów ukaże się grafik na
blogu.
ilysm
Ita x
*
Środa 5.08.2013 r.
Godzina: 16:40
No błagam chodźcie! Nie pójdę tam sama.. tam nie jest za bezpiecznie! - Powiedziała Patricia siedzą na stole.. Od rana namawiała nas na pójście na jakąś dziką imprezę.. Jednak ja nie chciałam iść.. nie chodzi o Amber która od śmierci Alfie'go nie rozmawia z nami.. Choć .. trochę chodzi o nią.. Nie chciałam żeby zostawała sama w domu.. mógłby przyjść jej do głowy jakiś głupi pomysł a kolejnych kłopotów nie potrzebuje.. - Tam jest zdecydowanie niebezpiecznie ! - powiedziała Joy i zaczęła jeść jabłko.- Trochę adrenaliny nam się przyda! - powiedziała tym razem Patricia. -Nie potrzebujemy kolejnego pogrzebu ! - Wypowiedziane zdanie dochodziło do nas z strony drzwi. Zobaczyliśmy zapłakaną Amber która zaczęła ruszać w stronę lodówki.. Wow ona coś zje - niezły postęp. - Ouh Ambs nie przesadzaj! Pójdź z nami ! - Zachcęcała ją Patricia. - Sugerujesz że mam iść na imprezę po nie dawnej śmierci mojego chłopaka? wiesz co? podziękuję za propozycje i nie skorzystam z niej. Wiecie co? Lepiej mi było w swoim pokoju.- Powiedziała Amber i udała się w stronę swojego pokoju..
Godzina: 21:46
Ledwo weszłam do klubu a już chciałam z tam tond wyjść. Dlaczego? Muzyka zdecydowanie grała za głośno. No ale czego można spodziewać się po klubach? No właśnie, niczego innego. Patricia, Eddie i Fabian ruszyli w stronę baru.. już miałam iść za nimi gdy moją uwagę przykuła jedna z brunetek która szalenie tańczyła z drinkiem w ręku.. skąd znam ten taniec.. Próbowałam powoli przedostać się przez tłum tańczących ludzi.. nie było to łatwe. Gdy byłam już dosyć blisko brunetki puknęłam ją ręką w ramię. Brunetka odwróciła się i patrzyła na mnie zszokowana. - Hej Nice.. - postanowiłam zacząć rozmowę.
*
Krótkie gówno rzal i wgl.
Przepraszam że tak krótko..
Teraz zaczyna się rok szkolny wiec
nie długo znów ukaże się grafik na
blogu.
ilysm
Ita x
piątek, 2 sierpnia 2013
' Rozdział I - Alfie ' - By Ita
Dobry wieczór ♥
A więc dzisiaj rozdział pierwszy kolejnej części naszego opowiadania.
Nie będę wam nic zdradzać. Od teraz zawsze na początku tj. w tytule
w notatce będzie pisana data i dzień. Opowiadanie zawsze będzie
przedstawiane z perspektywy Niny.
W rozdziale mogą występować wulgarne wyrazy.
Osobą poniżej 13 roku życia odradzam czytania
tego gdyż treść jaka będzie tu zawarta nie jest dla
nich odpowiednia. Czytasz na własną odpowiedzialność
*
23 Lipca 2013 roku - Wtorek
Godzina: 8:45
Alfieee ! - Zawołałam pukając do drzwi chłopaka, ten jednak jak zwykle się nie odezwał. W tym domu rolę budzenia go pełnię ja - reszta wymiękła po dniu. Żeby obudzić Alfie'go trzeba się nieźle natrudzić.. On kocha spanie.. No ale cóż ktoś to robić musi. - Alfie! - tym razem krzyknęłam i walnęłam z pięści w drzwi. Znów odpowiedziała mi cisza.Zawsze musi mnie zdenerwować, nie może tak jak każdy mieszkaniec tego domu normalnie wstać. Bawić się z nim nie będę postanowiłam że wejdę do pokoju.. Gdy otworzyłam drzwi moim oczom ukazał się w samej osobie Alfie. Siedział na łóżku ubrany i gotowy do wyjścia .. tylko po co? Patrzył się na mnie i się uśmiechał.. Ok to jest dziwne.. co najmniej. Oparłam się o framugę drzwi i postanowiłam pierwsza zacząć tą ciekawą rozmowę.. - Em Alfie... po co się tak ubrałeś? - spytałam z rozbawianiem.. To nie podobne do niego. Wstał rano przed 9:00 i się ubrał.. coś jest nie tak. - Idziemy do wesołego miasteczka! Dzisiaj 23! Słyszysz! 23 czyli co miesięczny dzień Alfie'go! - powiedział po czym wstał podbiegł do mnie i złapał mnie za rękę - Bierz torebkę i idziemy! - krzyknął. Szybko mnie wyminął , pociągnął za sobą i ciągnąc mnie zbieg na dół po schodach do salonu. Spojrzałam po kolei na resztę mieszkańców naszego domu. Byli tam wszyscy - Fabian,Amber,Joy,Nick,Patricia i Eddie. - Alfie! Ile razy ci mówiłam żebyś nie męczył Niny? - mówiła znudzona już powtarzaniem tego Amber. - Dzisiaj jest dzień Alfie'go a kto jest Alfie'm? Ja ! Więc teraz idziemy z Niną do wesołego miasteczka! Będziemy wieczorem ! - powiedział Alfie, zabrał moją torebkę ze stołu i pociągnął mnie do wyjścia. Usłyszałam jeszcze grupowe ,, Powodzenia'' od wszystkich potem byliśmy już na zewnątrz i udaliśmy się pieszo w stronę wesołego miasteczka.
23 Lipca 2013 roku - Wtorek
Godzina 23:04
Po powrocie z wesołego miasteczka Alfie od razu poszedł spać. Ja zaś udałam się do kuchni gdzie jak zawsze czekał na mnie Fabian.- Jak było?- spytał uśmiechając się. Podeszłam do niego i wtuliłam się w niego. - Tak jak zawsze.. - odpowiedziałam. - Chodźmy spać.. - powiedział po czym udaliśmy się w stronę naszej sypialni.
24 Lipca 2013 roku - Środa
Godzina 9:00
Alfie masz minutę żeby otworzyć te cholerne drzwi!- krzyczałam na pół domu. Od dobrych 15 minut dobijam się do niego. Tak się bawimy? Dobrze Alfie tylko zapomniałeś że mam drugi klucz do twoich drzwi.. Wyjęłam go spod małego dywaniku przed drzwiami i otworzyłam je. Spojrzałam w stronę jego łóżka.. Spał.. Podeszłam do niego by go uderzyć..zawsze tak robię to tak jakby kara dla niego za to że nie umie wstać z łóżka jak normalny człowiek.. następnie ściągnęłam z niego kołdrę .. nie ruszył się. Zazwyczaj po tym zawsze wstawał. - Alfie? - spytałam nie pewnie. Klęknęłam obok jego łóżka. Twarz miał schowaną w poduszce. Z trudem obróciłam go na plecy. Nie był niby ciężki ale trochę warzył..Nagle zobaczyłam obraz którego nigdy bym się nie spodziewała.. Jego poduszka była cała z krwi tak jak jego usta..Przyłożyłam rękę do ust.. To był dla mnie zbyt wielki szok.. Podniosłam się lekko i przyłożyłam ucho do jego ust.. nie oddychał. Sprawdziłam również jego puls- nie czułam nic. - Boże Alfie..- powiedziałam cicho. - Fabian ! Chodźcie tu! Ratunku ! - wydarłam się tak że na pewno było mnie słuchać nie tylko w domu.. Oparłam się o bok jego łóżka, schowałam twarz w ręce i zaczęłam płakać.. Po chwili na podłodze zaczęła się gromadzić plama z moich łez.. po chwili o pokoju wparował Fabian.. Zatrzymał się w połowie drogi gdy zobaczył mnie płaczącą potem spojrzał na Alfie'go i jego usta otworzyły się ze zdziwienia jak i z szoku.. Zaraz po nim do pokoju wparowała Amber.. Momentalnie pobladła.. widać było że bardzo ciężko oddycha.. - Co to .. co to ma znaczyć? - powiedziała patrząc się centralnie na mnie. Co ja jej miałam teraz powiedzieć? Strach z sekundy na sekundę we mnie rosną.. A jak oskarżą mnie o zabójstwo? A jak uznają że to wszystko moja wina? - Ja... Nie wiem! - powiedziałam dalej szlochając.- Jak możesz nie wiedzieć? Zabiłaś go! - krzyknęła na mnie Amber. - To nie moja wina! Znalazłam go takiego! - powiedziałam i rozpłakałam się jeszcze bardziej.- Co to? - powiedział Fabian i podszedł do ciała Alfie'go. Wraz z Amber skierowałyśmy na niego wzrok. Wyjął bodajże kartkę z jego pięści..-Widzimy się niedługo, J x - Przeczytał na głos i spojrzał na nas.
*
Tak bardzo przepraszam że zjebałam tą część ale
ostatnio muszę pisać wszystko na szybko..
Następnym razem się postaram.
Obiecuję!
Ita<3
23 Lipca 2013 roku - Wtorek
Godzina 23:04
Po powrocie z wesołego miasteczka Alfie od razu poszedł spać. Ja zaś udałam się do kuchni gdzie jak zawsze czekał na mnie Fabian.- Jak było?- spytał uśmiechając się. Podeszłam do niego i wtuliłam się w niego. - Tak jak zawsze.. - odpowiedziałam. - Chodźmy spać.. - powiedział po czym udaliśmy się w stronę naszej sypialni.
24 Lipca 2013 roku - Środa
Godzina 9:00
Alfie masz minutę żeby otworzyć te cholerne drzwi!- krzyczałam na pół domu. Od dobrych 15 minut dobijam się do niego. Tak się bawimy? Dobrze Alfie tylko zapomniałeś że mam drugi klucz do twoich drzwi.. Wyjęłam go spod małego dywaniku przed drzwiami i otworzyłam je. Spojrzałam w stronę jego łóżka.. Spał.. Podeszłam do niego by go uderzyć..zawsze tak robię to tak jakby kara dla niego za to że nie umie wstać z łóżka jak normalny człowiek.. następnie ściągnęłam z niego kołdrę .. nie ruszył się. Zazwyczaj po tym zawsze wstawał. - Alfie? - spytałam nie pewnie. Klęknęłam obok jego łóżka. Twarz miał schowaną w poduszce. Z trudem obróciłam go na plecy. Nie był niby ciężki ale trochę warzył..Nagle zobaczyłam obraz którego nigdy bym się nie spodziewała.. Jego poduszka była cała z krwi tak jak jego usta..Przyłożyłam rękę do ust.. To był dla mnie zbyt wielki szok.. Podniosłam się lekko i przyłożyłam ucho do jego ust.. nie oddychał. Sprawdziłam również jego puls- nie czułam nic. - Boże Alfie..- powiedziałam cicho. - Fabian ! Chodźcie tu! Ratunku ! - wydarłam się tak że na pewno było mnie słuchać nie tylko w domu.. Oparłam się o bok jego łóżka, schowałam twarz w ręce i zaczęłam płakać.. Po chwili na podłodze zaczęła się gromadzić plama z moich łez.. po chwili o pokoju wparował Fabian.. Zatrzymał się w połowie drogi gdy zobaczył mnie płaczącą potem spojrzał na Alfie'go i jego usta otworzyły się ze zdziwienia jak i z szoku.. Zaraz po nim do pokoju wparowała Amber.. Momentalnie pobladła.. widać było że bardzo ciężko oddycha.. - Co to .. co to ma znaczyć? - powiedziała patrząc się centralnie na mnie. Co ja jej miałam teraz powiedzieć? Strach z sekundy na sekundę we mnie rosną.. A jak oskarżą mnie o zabójstwo? A jak uznają że to wszystko moja wina? - Ja... Nie wiem! - powiedziałam dalej szlochając.- Jak możesz nie wiedzieć? Zabiłaś go! - krzyknęła na mnie Amber. - To nie moja wina! Znalazłam go takiego! - powiedziałam i rozpłakałam się jeszcze bardziej.- Co to? - powiedział Fabian i podszedł do ciała Alfie'go. Wraz z Amber skierowałyśmy na niego wzrok. Wyjął bodajże kartkę z jego pięści..-Widzimy się niedługo, J x - Przeczytał na głos i spojrzał na nas.
*
Tak bardzo przepraszam że zjebałam tą część ale
ostatnio muszę pisać wszystko na szybko..
Następnym razem się postaram.
Obiecuję!
Ita<3
sobota, 27 lipca 2013
THE END - Opowiadanie [24] CZĘŚĆ 2 ~ by Bad Luck
Siemaa!
Dzisiaj ostatnia część opowiadania.. Szczerze? Długo zastanawiałam się jak to wszystko zakończyć i
nie wiem czy zadowoli was to co zaraz przeczytacie.. Mam nadzieje że nie zawiodłam was tym co
stanie się w tej części ale mimo wszystko przepraszam.. Ja .. po prostu staram się żeby coś jeszcze z
tego bloga było.. poświęciłam mu Rok i 4 miesiące i nie chcę tego zniszczyć. Teraz bardzo trudno prowadzić
bloga o House of Anubis bo wiele fanów ,,Wykruszyło '' się po 3 sezonie i po filmie. Szczerze? Nie obejrzałam Dotyku Re i nie mam takiego zamiaru.. Ten serial to klapa więc uznajmy że miał on tylko 2 sezony ok?
*
Nina
Oszalał, Fabian oszalał - nie ma innego wyjaśnienia na to jego super dziwne zachowanie.. - Kocham Cię - to zdanie które wypłynęło z jego ust wyrwało mnie z zamyśleń. - Skąd mam wiedzieć że znowu nie kłamiesz? - powiedziałam i odwróciłam głowę w jego stronę. Fabian stanął autem na poboczu.. Obok nas był las, naprawdę wielki las. Super miejsce na rozmowę Fabian! - Wiem co mówię jeśli chodzi o moje uczucia względem Ciebie i chciałbym myśleć że ty dalej czujesz coś do mnie. Potrzebuję twojego zaufania. Chcę żebyś mi ufała tak jak ja ci ufam.. Nie chcę Cię więzić w tym samochodzie więc daje Ci wybór.. Możesz wysiąść i.. zginąć - nie okłamujmy się taka jest prawda. -. Patrzyłam się na niego w ciszy.. nie mogłam powiedzieć nic.. zaskoczyło mnie to co powiedział.. - Chcę wysiąść ale i Masz mi powiedzieć kto chce nas zabić.. - Kobieta musi być stanowcza jeśli chcę uzyskać jakieś informacje, zapamiętajcie to. - Lily jest silną kobietą nie spodziewałem się po niej takiej akcji.. - powiedział Fabian.. Jego słowa mnie zaintrygowały..- O czym ty mówisz ? - spytałam no bo co innego mogłam powiedzieć? - Twoja psiapsióła o mało co nie zaprowadziła nas na cmentarz.. Mądra jest.. Sprytna.. Ładna.. Da sobie dziewczyna radę w życiu nie ma co .. ale ona nie chcę normalnego życia.. Ona chce zemsty i nie spocznie dopóki nie zabije wszystkich członków naszego kochanego gangu.. Ciebie jak to powiedziała chciała mieć na deser.. Ona nie jest normalna więc im szybciej wylądujemy za oceanem tym lepiej.. Nie jest na tyle zdesperowana by lecieć za nami do USA.. Choć nie.. Krucho u niej z kasą po tym jak wszyscy zrobili ją w ch.. nie nie będę wymawiać tego słowa.. Nadal chcesz w y s i ą ś ć ?- Powiedział szczególnie akcentując ostatni wyraz. - Dobra.. jedźmy.. - Powiedziałam z nutką desperacji w głosie.. Fabian zapalił samochód i razem udaliśmy się na lotnisko..
*
Rok później
*
Nina
To co miało się zacząć zaczęło się, to czego najbardziej obawialiśmy się stało się. To koniec, nie ma już nic.
Zostałam sama.. Ona ich wszystkich zabiła.. rozumiecie? Wszystkich! A jak to się stało? Lepiej usiądźcie bo ta historia wcale nie jest krótka..
*
Ogłoszenia parafialne:
- 1 sezon opowiadania tak jakby się zakończył
- 2 sezon skupi się na opowiadaniu przez Ninę
kto i jak zginął
-Nic nie będzie tak jak się domyślacie
- Przepraszam że to wszystko jest takie krótkie i chaotyczne ale trudno napisać coś w 15 minut..
- Zostało jeszcze ok. 35 dni wakacji więc BAWCIE SIĘ DOBRZE! x
MUCH LOVE !
Ita<3
bloga o House of Anubis bo wiele fanów ,,Wykruszyło '' się po 3 sezonie i po filmie. Szczerze? Nie obejrzałam Dotyku Re i nie mam takiego zamiaru.. Ten serial to klapa więc uznajmy że miał on tylko 2 sezony ok?
*
Nina
Oszalał, Fabian oszalał - nie ma innego wyjaśnienia na to jego super dziwne zachowanie.. - Kocham Cię - to zdanie które wypłynęło z jego ust wyrwało mnie z zamyśleń. - Skąd mam wiedzieć że znowu nie kłamiesz? - powiedziałam i odwróciłam głowę w jego stronę. Fabian stanął autem na poboczu.. Obok nas był las, naprawdę wielki las. Super miejsce na rozmowę Fabian! - Wiem co mówię jeśli chodzi o moje uczucia względem Ciebie i chciałbym myśleć że ty dalej czujesz coś do mnie. Potrzebuję twojego zaufania. Chcę żebyś mi ufała tak jak ja ci ufam.. Nie chcę Cię więzić w tym samochodzie więc daje Ci wybór.. Możesz wysiąść i.. zginąć - nie okłamujmy się taka jest prawda. -. Patrzyłam się na niego w ciszy.. nie mogłam powiedzieć nic.. zaskoczyło mnie to co powiedział.. - Chcę wysiąść ale i Masz mi powiedzieć kto chce nas zabić.. - Kobieta musi być stanowcza jeśli chcę uzyskać jakieś informacje, zapamiętajcie to. - Lily jest silną kobietą nie spodziewałem się po niej takiej akcji.. - powiedział Fabian.. Jego słowa mnie zaintrygowały..- O czym ty mówisz ? - spytałam no bo co innego mogłam powiedzieć? - Twoja psiapsióła o mało co nie zaprowadziła nas na cmentarz.. Mądra jest.. Sprytna.. Ładna.. Da sobie dziewczyna radę w życiu nie ma co .. ale ona nie chcę normalnego życia.. Ona chce zemsty i nie spocznie dopóki nie zabije wszystkich członków naszego kochanego gangu.. Ciebie jak to powiedziała chciała mieć na deser.. Ona nie jest normalna więc im szybciej wylądujemy za oceanem tym lepiej.. Nie jest na tyle zdesperowana by lecieć za nami do USA.. Choć nie.. Krucho u niej z kasą po tym jak wszyscy zrobili ją w ch.. nie nie będę wymawiać tego słowa.. Nadal chcesz w y s i ą ś ć ?- Powiedział szczególnie akcentując ostatni wyraz. - Dobra.. jedźmy.. - Powiedziałam z nutką desperacji w głosie.. Fabian zapalił samochód i razem udaliśmy się na lotnisko..
*
Rok później
*
Nina
To co miało się zacząć zaczęło się, to czego najbardziej obawialiśmy się stało się. To koniec, nie ma już nic.
Zostałam sama.. Ona ich wszystkich zabiła.. rozumiecie? Wszystkich! A jak to się stało? Lepiej usiądźcie bo ta historia wcale nie jest krótka..
*
Ogłoszenia parafialne:
- 1 sezon opowiadania tak jakby się zakończył
- 2 sezon skupi się na opowiadaniu przez Ninę
kto i jak zginął
-Nic nie będzie tak jak się domyślacie
- Przepraszam że to wszystko jest takie krótkie i chaotyczne ale trudno napisać coś w 15 minut..
- Zostało jeszcze ok. 35 dni wakacji więc BAWCIE SIĘ DOBRZE! x
MUCH LOVE !
Ita<3
niedziela, 21 lipca 2013
THE END - Opowiadanie [24] CZĘŚĆ 1 ~ by Bad Luck
Hej x
Przepraszam że tak długo zwlekałam z napisaniem ostatniej części tego opowiadania,
ale od 10 do 19 lipca (dzisiaj) byłam na wakacjach nad morzem.. 14h w pociągu
wykończyły mnie, ale przynajmniej miałam dość sporo czasu by pomyśleć nad
zakończeniem.. Jeśli was nie zadowoli to z góry przepraszam ale naprawdę dawno
nic nie pisałam i może to wszystko być słabe.. Dobrze więc to by było chyba wszystko
co chciałam wam powiedzieć.. no oprócz tego że gdy to opowiadanie się skończy to
automatycznie zaczynam pisać tak jkaby 2 sezon jego.. MUCH LOVE i zaczynamy x
*
Miesiąc później..
Nina
Cholerne obietnice.. Są one tak puste jak większość ludzi na świcie.. Zazwyczaj jest tak, że polegasz na ludziach a oni w najmniej odpowiednim momencie odchodzą bez słowa. Zostawiają cię samego na pastwę losu i mimo iż wiedzą jak bardzo ich potrzebujemy to i tak odchodzą. Co to za ludzie? Nie mają serca czy po prostu są upośledzeni umysłowo? Tak nie powinno się robić i tyle. Cholerny Fabian który tyle chciał mi dać i odszedł bez słowa.. Cholerna Amber która wolała się naćpać niż mnie zobaczyć.. Cholerna Nice która mówiła, że zawsze będzie ze mną a przy pierwszej lepszej kłótni zostawiła mnie i nie wróciła.. Tak się zachowują ludzie których kochamy? Tutaj musielibyśmy się zastanowić .. Może to ja trafiłam na tzw. ,,Feralny egzemplarz'' przyjaciół i chłopaka. Ja mogę wybaczyć wszystko, nawet kłamstwo i złe słowo na mój temat.. a wiecie dlaczego? Bo ta osoba musiała mieć jakiś powód żeby tak powiedzieć, więc nie powinnyśmy obwiniać nigdy osoby która nas okłamuję lub obgaduje bo być może nie robiła tego w pełni świadomie a słów się nie da odwołać.. a jeśli ta osoba jest dla nas ważna to nie pozwolimy jej odejść choćby nie wiem co - i to jest piękne, mieć osobę której wybaczy się wszystko bo ją kochamy i wiemy że nas nie wystawi gdy będziemy jej potrzebować - oczywiście w każdej przyjaźni zdarzają się kłótnie czy też nieporozumienia ale żeby od razu mnie zostawić? Ja tego nie rozumiem i tyle.. Wyjeżdżam bo co innego mogę zrobić? Nic mnie tu nie trzyma.. Przyjaciele którzy odeszli nie są nic warci więc? Pozostaje tylko wyprowadzka. Z zamyśleń wyrwał mnie głos pielęgniarki - Panno Nino, może pani już iść..-. Podniosłam moją walizkę z łóżka, wysunęłam z niej rączkę i płynnym ruchem wyszłam z mojego pokoju. Moja choroba nie była dla mnie jak na razie dużym zagrożeniem więc mogłam wrócić do normalnego życia - jeśli normalnym życiem można nazwać wyjazd na inny kontynent. Chciałam wrócić do USA, odizolować się od Londyńskiego życia - to wszystko jest nie dla mnie. Gdy przekroczyłam próg szpitala i gdy tylko znalazłam się na zewnątrz moją uwagę przykuł pewien samochód, znajomy samochód. Podeszłam bez zastanowienia do niego i co mnie w nim zastało? Panie i Panowie szanowny Pan Fabian Rutter.. No to się wkopałeś chłopaczyno.. - Kogo moje piękne oczy widzą? - spytałam. Fabian popatrzył na mnie dziwnie.. Widać nie spodziewał się takiej reakcji z mojej strony.. - Słuchaj przyjeżdżasz po 3 miesiącach i myślisz że będzie tak jak wcześniej?- powiedziałam po chwili, jednak on dalej się nie odzywał.. O co mu chodziło do jasnej cholery? Siedział w tym aucie i patrzył się na mnie bez słowa.. Jest irytujący.. - Amber uciekła do stanów wraz z Alfie'm, Jo Jo i resztą. Słuchaj ostatnie 3 miesiące to był dla mnie koszmar, więc albo wsiadasz do tego auta i uciekasz ze mną do Ameryki albo zostajesz tu i .. nie daje ci więcej niż tygodnia bez ochrony umrzesz.. Oni cię dorwą.. Więc błagam wsiądź, nie odzywaj się i słuchaj mnie.. - Powiedział Fabian.. Nagle poczułam jakby gulę w gardle.. Zestresowałam się.. Nie chciałam już o nic pytać.. Bez słowa weszłam do samochodu i po prostu się rozpłakałam.. - W jakie ty gówno się wpakowałeś.. - powiedziałam szeptem przez łzy.. Jego nie przejęły moje słowa.. odjechał wraz ze mną w samochodzie z piskiem opon..
*
Przepraszam że napisałam takie .. takie coś bez sensu..
Pamiętajcie :
@BadLuckAnywhere x
ale od 10 do 19 lipca (dzisiaj) byłam na wakacjach nad morzem.. 14h w pociągu
wykończyły mnie, ale przynajmniej miałam dość sporo czasu by pomyśleć nad
zakończeniem.. Jeśli was nie zadowoli to z góry przepraszam ale naprawdę dawno
nic nie pisałam i może to wszystko być słabe.. Dobrze więc to by było chyba wszystko
co chciałam wam powiedzieć.. no oprócz tego że gdy to opowiadanie się skończy to
automatycznie zaczynam pisać tak jkaby 2 sezon jego.. MUCH LOVE i zaczynamy x
*
Miesiąc później..
Nina
Cholerne obietnice.. Są one tak puste jak większość ludzi na świcie.. Zazwyczaj jest tak, że polegasz na ludziach a oni w najmniej odpowiednim momencie odchodzą bez słowa. Zostawiają cię samego na pastwę losu i mimo iż wiedzą jak bardzo ich potrzebujemy to i tak odchodzą. Co to za ludzie? Nie mają serca czy po prostu są upośledzeni umysłowo? Tak nie powinno się robić i tyle. Cholerny Fabian który tyle chciał mi dać i odszedł bez słowa.. Cholerna Amber która wolała się naćpać niż mnie zobaczyć.. Cholerna Nice która mówiła, że zawsze będzie ze mną a przy pierwszej lepszej kłótni zostawiła mnie i nie wróciła.. Tak się zachowują ludzie których kochamy? Tutaj musielibyśmy się zastanowić .. Może to ja trafiłam na tzw. ,,Feralny egzemplarz'' przyjaciół i chłopaka. Ja mogę wybaczyć wszystko, nawet kłamstwo i złe słowo na mój temat.. a wiecie dlaczego? Bo ta osoba musiała mieć jakiś powód żeby tak powiedzieć, więc nie powinnyśmy obwiniać nigdy osoby która nas okłamuję lub obgaduje bo być może nie robiła tego w pełni świadomie a słów się nie da odwołać.. a jeśli ta osoba jest dla nas ważna to nie pozwolimy jej odejść choćby nie wiem co - i to jest piękne, mieć osobę której wybaczy się wszystko bo ją kochamy i wiemy że nas nie wystawi gdy będziemy jej potrzebować - oczywiście w każdej przyjaźni zdarzają się kłótnie czy też nieporozumienia ale żeby od razu mnie zostawić? Ja tego nie rozumiem i tyle.. Wyjeżdżam bo co innego mogę zrobić? Nic mnie tu nie trzyma.. Przyjaciele którzy odeszli nie są nic warci więc? Pozostaje tylko wyprowadzka. Z zamyśleń wyrwał mnie głos pielęgniarki - Panno Nino, może pani już iść..-. Podniosłam moją walizkę z łóżka, wysunęłam z niej rączkę i płynnym ruchem wyszłam z mojego pokoju. Moja choroba nie była dla mnie jak na razie dużym zagrożeniem więc mogłam wrócić do normalnego życia - jeśli normalnym życiem można nazwać wyjazd na inny kontynent. Chciałam wrócić do USA, odizolować się od Londyńskiego życia - to wszystko jest nie dla mnie. Gdy przekroczyłam próg szpitala i gdy tylko znalazłam się na zewnątrz moją uwagę przykuł pewien samochód, znajomy samochód. Podeszłam bez zastanowienia do niego i co mnie w nim zastało? Panie i Panowie szanowny Pan Fabian Rutter.. No to się wkopałeś chłopaczyno.. - Kogo moje piękne oczy widzą? - spytałam. Fabian popatrzył na mnie dziwnie.. Widać nie spodziewał się takiej reakcji z mojej strony.. - Słuchaj przyjeżdżasz po 3 miesiącach i myślisz że będzie tak jak wcześniej?- powiedziałam po chwili, jednak on dalej się nie odzywał.. O co mu chodziło do jasnej cholery? Siedział w tym aucie i patrzył się na mnie bez słowa.. Jest irytujący.. - Amber uciekła do stanów wraz z Alfie'm, Jo Jo i resztą. Słuchaj ostatnie 3 miesiące to był dla mnie koszmar, więc albo wsiadasz do tego auta i uciekasz ze mną do Ameryki albo zostajesz tu i .. nie daje ci więcej niż tygodnia bez ochrony umrzesz.. Oni cię dorwą.. Więc błagam wsiądź, nie odzywaj się i słuchaj mnie.. - Powiedział Fabian.. Nagle poczułam jakby gulę w gardle.. Zestresowałam się.. Nie chciałam już o nic pytać.. Bez słowa weszłam do samochodu i po prostu się rozpłakałam.. - W jakie ty gówno się wpakowałeś.. - powiedziałam szeptem przez łzy.. Jego nie przejęły moje słowa.. odjechał wraz ze mną w samochodzie z piskiem opon..
*
Przepraszam że napisałam takie .. takie coś bez sensu..
Pamiętajcie :
@BadLuckAnywhere x
wtorek, 18 czerwca 2013
KONIEC OPOWIADANIA? + Mabian - nie dzięki..~ by ''Bad Luck''
heej!
Zaraz kogoś uderzę, przysięgam.. Mara i Fabian? POWAŻNIE? No przepraszam bardzo ale ja już tego nie oglądam ! Co oni zrobili z tym serialem ! Przysięgam nie obejrzę Dotyku Re i szczerze nie obchodzi mnie jakie nowe osoby tam grają .. Dlaczego wszystko zepsuli ? Gdzie podziała się prawdziwa Sibuna? Słyszałam że w Dotyku Re będzie podróbka i Niny i Amber.. Według mnie ten serial stracił sens kiedy Nina odeszła.. Ale jakoś się z tym pogodziłam.. potem zniknęła Amber.. Z Mary zrobili bezuczuciową NIE POWIEM CO BO NIE WOLNO PRZEKLINAĆ. 1 Sezon - to jest prawdzie House of Anubis, 2 Sezon - Ujdzie w tłumie, 3 sezon - House of KT RUSH, Dotyk Re - House of wszyscy oprócz głównych bohaterów, Sorry not sorry taka prawda.. Na jednym z blogów obejrzałam ten filmik i wiecie co ? Zobaczyłam co oni zrobili z tym serialem i nie wiem czy mam płakać czy śmiać się.. nie wiem..
Oto ten filmik :
Ok.. to tyle z mojej złości ..
JEŚLI CHODZI O ZAKOŃCZENIE OPOWIADANIA TO..
MAM JUŻ ZAPLANOWANE 4 ZAKOŃCZENIA
ALE W ANKIECIE SĄ TYLKO SŁOWA KLUCZOWE
NIE KTO, CO I JAK .. NIE WIEM CZY WAM SIĘ
TO SPODOBA ALE BARDZO PROSZĘ O OPINIĘ
MOŻECIE ZAZNACZAĆ WIELE ODPOWIEDZI
BDA xo
niedziela, 9 czerwca 2013
Opowiadanie [23] ~ by ''Bad Luck''
[ Facet nie jest wart tych wszystkich łez ~ Joy ]
Heej !
Tak ! Piszę a nie powróciłam ! Ale .. Brakowało mi tego ! Muszę zdać
tylko zagrożenie z Niemieckiego i jestem wasza ! xx
*
Nina
-Fabian, weźmiesz ten list dla Amber? - powiedziałam wyciągając w jego stronę zgiętą kartkę.- Oczywiście Nino .. - Jak powiedział tak też zrobił .. Tak .. On jest tu ze mną ! Fabian .. Od czasu kiedy szpital stał się moim drugim mieszkaniem jest tu ze mną codziennie.. Niby nie leżę sama w sali .. Czasami przyjeżdża tu taka dziewczyna.. Jak jej było? em.. Ness? Chyba tak.. A więc Ness jest skrótem od jej prawdziwego- pełnego imienia Agness którego - jak się dowiedziałam- nie lubi. Spojrzałam na krzesło .. Fabian'a już na nim nie było.. byłam tak pogrążona w myślach że nawet nie zauważyłam kiedy wyszedł. Chciałam wziąć moją komórkę z szafki ale, moją całą uwagę zabrał mały świstek kartki. Szybkim ruchem wzięłam karteczkę z szafki i zaczęłam czytać jej zawartość - Pobierzmy się - pisało na niej. Chwila.. Fabian chce się ożenić ze mną? powtórzę ZE MNĄ? Chorą Niną.. Siedzę tu od miesiąca a jedne co słyszę to to że robią wszystko co w ich mocy i że jeszcze trochę tu pobędę.. Szczerze? Nie sądzę .. daje sobie jeszcze jakiś miesiąc życia.. Czuję się fatalnie.. ale nie powiem im tego.. Nie chcę być na straconej pozycji.. nie raz dawałam sobie radę i teraz też tak będzie. Nie chcę tak tego wszystkiego skończyć i dam rady.. Ale teraz pozostaje mi tylko leżeć w łóżku. eh..
*
Nice
*
Nice
Szłam do Niny znowu z nową torbą ubrań.. Nie ważne że, nie chce mi się prać starych i kupuję nowe. Ok.. Więc teraz wszystko co robię kręci się wokół Niny.. W sumie nie przeszkadza mi to .. jest moją przyjaciółką myślę że to normalne ale, coś mnie gnębi.. myślę że ja i Fabian jej nie wystarczamy.. Staram się jak mogę ale, wiem że nigdy nie za stompie jej Amber.. i czasami przez to chce mi się płakać. Dlaczego? - spytacie. Czasami masz tak że, jesteś najważniejszą osobą dla kogoś - ona dla ciebie też - Znasz historię tej osoby, jedne czego chcesz to jej obecności.. Zrobiłabyś dla tej osoby wszystko, ale masz świadomość że, jej nie wystarczasz że, nie znaczysz dla niej tyle co ona dla ciebie, że nie uszczęśliwiasz jej.. starasz się zmienić ale, to nic nie daje.. w końcu załamujesz się i próbujesz być idealna.. Idealna tylko i wyłącznie dla tej osoby.. ale, musisz sobie uświadomić że, nie jesteś osobą której jej brakuje ..Osoba której jej brakuje to Amber. Jak byłam jeszcze w domu to Fabian przyjechał i dał przeczytać mi list od Niny do Amber.. i wiecie co ? Rozpłakałam się.. Dzisiaj zamierzam z nią szczerze porozmawiać.. I właśnie zrobię to teraz.. Wejdę do tego pokoju i wszystko jej powiem.. wszystko.. Zapukałam do drzwi i weszłam do pokoju przez ich próg. Nina popatrzyła na mnie .. wow.. oderwała wzrok od swojego telefonu .. pół sukcesu .. ok.. Teraz albo nigdy .. - Nino czy ty naprawdę masz mnie za przyjaciółkę ? -
*
Nina
Nino czy ty naprawdę masz mnie za przyjaciółkę ? - Zadała pytanie Nice. Nie powiem ono naprawdę mnie zaskoczyło. Spojrzałam na nią nie pewnie .. - Dlaczego zadajesz mi takie pytania ? - NINA MISTRZ ODPOWIEDZI, zadaje pytanie odpowiadając na pytanie.. - i tak .. Mam cię za przyjaciółkę - dodałam po chwili. Nice puściła wreście torbę z ubraniami i powiedziała - Dlaczego kłamiesz ? - . Ja ? Kłamię? O co ci chodzi ? - powiedziałam oburzona całą sytuacją . - Kluczowe słowa to : Fabian, Amber,List.. chyba tyle jesteś w stanie wywnioskować.. to boli wiesz... cholernie boli - powiedziała Nice i wyszła ..a ja siedziałam na łóżku będąc w szoku i nie mogąc nic powiedzieć...
*
TAK- następna część opowiadania
TAK- jest do bani
TAK- kocham was
TAK- jebnę jakiegoś słitaśnego gifa na koniec
Twitter- @BadLuckAnywhere
Lot's of love ludziska
BDA xo
piątek, 7 czerwca 2013
Opowiadanie [22] ~ by Bad Luck. ∞ - PART 2
Siema !
Lol co ty tu robisz - już słyszę te głosy w waszych głowach. Yup, nudziłam się i
postanowiłam coś napisać.. Nie wiem czy ktoś jeszcze wchodzi na tego bloga,
ale to nic ..
*
Nina
Powiedz mi proszę.. - powiedziałam. Jednak on nie miał zamiaru powiedzieć cokolwiek. - Fabian ? - Nagle obraz zaczął się zamazywać .. Nie wiedziałam co się dzieje .. Coraz ciężej mi się oddychało.. Spojrzałam w swoją lewą stronę.. Fabiana już tam nie było.. znikł. Powoli zamykały mi się oczy a ja pozwoliłam bezwładnie upaść mojemu ciału w lewą stronę...
*
Czułam że coś świeciło mi po oczach.. mimo iż nie chciałam otworzyłam je i BUM! Szok stopnia 892866568. - Co ja robię w swoim pokoju ? - powiedziałam. Obróciłam swoją głowę by coś sprawdzić i BUM! Kolejny szok. Fabian leżał koło mnie na łóżku. Co on tu robił? Przecież .. To nie możliwe ! Ok.. Spokojnie.. To sen.. głupi aczkolwiek fajny sen.. Czyli ja śnie świadomie? Nie.. bez przesady.. To chyba tylko życie.. Przetarłam oczy rękami i Fabian znikł.. Czyli mam halucynacje ? Usłyszałam pukanie do drzwi, odpowiedziałam krótkie - proszę - i z wyczekiwaniem patrzyłam na drzwi. Po chwili wparowała do nich wesoła Nice. Miała tace a na niej sok pomarańczowy i naleśniki do tego na ramieniu miała położone ubrania. Nie zła jest.- Nino na szczęście się obudziłaś ! Tu są twoje ubrania, zjedz śniadanie i jedziemy do lekarza..- powiedziała i położyła wszystko na łóżku. - O nie, nie, NIE! Czekaj skarbie! Po co jedziemy do lekarza i co ja tu robię? - Powiedziałam oburzona całą sytuacją. - Ohh.. Nino wczoraj zemdlałaś w samochodzie Fabian'a.. Przyniósł cię tutaj .. dzwoniłam do lekarza i powiedział że lepiej będzie jeśli udasz się na badania kontrolne .. - Powiedziała Nice. Spojrzałam na nią błagalnym wzrokiem ,ale ta tylko ruszała w stronę drzwi i w między czasie powiedziała że - widzimy się za 10 minut na dole. - Nie pozostało mi nic innego jak wstać i ubrać się..
Według mnie wyglądałam bardzo elegancko jak na jednorazowe wyjście do lekarza, ale nie chce mi się kłócić z Nice.. Wzięłam do ręki jednego naleśnika i pobiegłam na dół. I pojechałyśmy...
*
Miesiąc później
Droga Amber.
Gdybym tylko wiedziała, że jeśli tu przyjdę i nie wyjdę do dnia dzisiejszego to zrobiłabym wszystko by zostać w domu. Wszystko się pogorszyło.. wszystkiego mam dość. Niby mam przy sobie Nice i Fabian'a .. ale brakuje mi Ciebie - Mojej ukochanej przyjaciółki na zawsze. Tak naprawdę nie wiem czy będę żyć jeszcze dzień czy miesiąc czy rok.. Równie dobrze mogę umrzeć teraz pisząc ten ,,list''. Amber nie mam już siły.. chcę ci powiedzieć że cię kocham. Tak bardzo chciałabym cię zobaczyć.. Napisz do mnie chociaż głupiego sms'a i daj znak czy jeszcze coś dla ciebie znaczę. Nie mogę napisać nic więcej bo Fabian już idzie..
PEACE&LOVE SKARBIE!
Nina xx
*
TAKIE TAM MOJE WEJŚCIE SMOKA C'NIE.
Pamiętaj :
Ita ! x
*
Czułam że coś świeciło mi po oczach.. mimo iż nie chciałam otworzyłam je i BUM! Szok stopnia 892866568. - Co ja robię w swoim pokoju ? - powiedziałam. Obróciłam swoją głowę by coś sprawdzić i BUM! Kolejny szok. Fabian leżał koło mnie na łóżku. Co on tu robił? Przecież .. To nie możliwe ! Ok.. Spokojnie.. To sen.. głupi aczkolwiek fajny sen.. Czyli ja śnie świadomie? Nie.. bez przesady.. To chyba tylko życie.. Przetarłam oczy rękami i Fabian znikł.. Czyli mam halucynacje ? Usłyszałam pukanie do drzwi, odpowiedziałam krótkie - proszę - i z wyczekiwaniem patrzyłam na drzwi. Po chwili wparowała do nich wesoła Nice. Miała tace a na niej sok pomarańczowy i naleśniki do tego na ramieniu miała położone ubrania. Nie zła jest.- Nino na szczęście się obudziłaś ! Tu są twoje ubrania, zjedz śniadanie i jedziemy do lekarza..- powiedziała i położyła wszystko na łóżku. - O nie, nie, NIE! Czekaj skarbie! Po co jedziemy do lekarza i co ja tu robię? - Powiedziałam oburzona całą sytuacją. - Ohh.. Nino wczoraj zemdlałaś w samochodzie Fabian'a.. Przyniósł cię tutaj .. dzwoniłam do lekarza i powiedział że lepiej będzie jeśli udasz się na badania kontrolne .. - Powiedziała Nice. Spojrzałam na nią błagalnym wzrokiem ,ale ta tylko ruszała w stronę drzwi i w między czasie powiedziała że - widzimy się za 10 minut na dole. - Nie pozostało mi nic innego jak wstać i ubrać się..
Według mnie wyglądałam bardzo elegancko jak na jednorazowe wyjście do lekarza, ale nie chce mi się kłócić z Nice.. Wzięłam do ręki jednego naleśnika i pobiegłam na dół. I pojechałyśmy...
*
Miesiąc później
Droga Amber.
Gdybym tylko wiedziała, że jeśli tu przyjdę i nie wyjdę do dnia dzisiejszego to zrobiłabym wszystko by zostać w domu. Wszystko się pogorszyło.. wszystkiego mam dość. Niby mam przy sobie Nice i Fabian'a .. ale brakuje mi Ciebie - Mojej ukochanej przyjaciółki na zawsze. Tak naprawdę nie wiem czy będę żyć jeszcze dzień czy miesiąc czy rok.. Równie dobrze mogę umrzeć teraz pisząc ten ,,list''. Amber nie mam już siły.. chcę ci powiedzieć że cię kocham. Tak bardzo chciałabym cię zobaczyć.. Napisz do mnie chociaż głupiego sms'a i daj znak czy jeszcze coś dla ciebie znaczę. Nie mogę napisać nic więcej bo Fabian już idzie..
PEACE&LOVE SKARBIE!
Nina xx
*
TAKIE TAM MOJE WEJŚCIE SMOKA C'NIE.
Pamiętaj :
Ita ! x
Subskrybuj:
Posty (Atom)