Hej x
Przepraszam że tak długo zwlekałam z napisaniem ostatniej części tego opowiadania,
ale od 10 do 19 lipca (dzisiaj) byłam na wakacjach nad morzem.. 14h w pociągu
wykończyły mnie, ale przynajmniej miałam dość sporo czasu by pomyśleć nad
zakończeniem.. Jeśli was nie zadowoli to z góry przepraszam ale naprawdę dawno
nic nie pisałam i może to wszystko być słabe.. Dobrze więc to by było chyba wszystko
co chciałam wam powiedzieć.. no oprócz tego że gdy to opowiadanie się skończy to
automatycznie zaczynam pisać tak jkaby 2 sezon jego.. MUCH LOVE i zaczynamy x
*
Miesiąc później..
Nina
Cholerne obietnice.. Są one tak puste jak większość ludzi na świcie.. Zazwyczaj jest tak, że polegasz na ludziach a oni w najmniej odpowiednim momencie odchodzą bez słowa. Zostawiają cię samego na pastwę losu i mimo iż wiedzą jak bardzo ich potrzebujemy to i tak odchodzą. Co to za ludzie? Nie mają serca czy po prostu są upośledzeni umysłowo? Tak nie powinno się robić i tyle. Cholerny Fabian który tyle chciał mi dać i odszedł bez słowa.. Cholerna Amber która wolała się naćpać niż mnie zobaczyć.. Cholerna Nice która mówiła, że zawsze będzie ze mną a przy pierwszej lepszej kłótni zostawiła mnie i nie wróciła.. Tak się zachowują ludzie których kochamy? Tutaj musielibyśmy się zastanowić .. Może to ja trafiłam na tzw. ,,Feralny egzemplarz'' przyjaciół i chłopaka. Ja mogę wybaczyć wszystko, nawet kłamstwo i złe słowo na mój temat.. a wiecie dlaczego? Bo ta osoba musiała mieć jakiś powód żeby tak powiedzieć, więc nie powinnyśmy obwiniać nigdy osoby która nas okłamuję lub obgaduje bo być może nie robiła tego w pełni świadomie a słów się nie da odwołać.. a jeśli ta osoba jest dla nas ważna to nie pozwolimy jej odejść choćby nie wiem co - i to jest piękne, mieć osobę której wybaczy się wszystko bo ją kochamy i wiemy że nas nie wystawi gdy będziemy jej potrzebować - oczywiście w każdej przyjaźni zdarzają się kłótnie czy też nieporozumienia ale żeby od razu mnie zostawić? Ja tego nie rozumiem i tyle.. Wyjeżdżam bo co innego mogę zrobić? Nic mnie tu nie trzyma.. Przyjaciele którzy odeszli nie są nic warci więc? Pozostaje tylko wyprowadzka. Z zamyśleń wyrwał mnie głos pielęgniarki - Panno Nino, może pani już iść..-. Podniosłam moją walizkę z łóżka, wysunęłam z niej rączkę i płynnym ruchem wyszłam z mojego pokoju. Moja choroba nie była dla mnie jak na razie dużym zagrożeniem więc mogłam wrócić do normalnego życia - jeśli normalnym życiem można nazwać wyjazd na inny kontynent. Chciałam wrócić do USA, odizolować się od Londyńskiego życia - to wszystko jest nie dla mnie. Gdy przekroczyłam próg szpitala i gdy tylko znalazłam się na zewnątrz moją uwagę przykuł pewien samochód, znajomy samochód. Podeszłam bez zastanowienia do niego i co mnie w nim zastało? Panie i Panowie szanowny Pan Fabian Rutter.. No to się wkopałeś chłopaczyno.. - Kogo moje piękne oczy widzą? - spytałam. Fabian popatrzył na mnie dziwnie.. Widać nie spodziewał się takiej reakcji z mojej strony.. - Słuchaj przyjeżdżasz po 3 miesiącach i myślisz że będzie tak jak wcześniej?- powiedziałam po chwili, jednak on dalej się nie odzywał.. O co mu chodziło do jasnej cholery? Siedział w tym aucie i patrzył się na mnie bez słowa.. Jest irytujący.. - Amber uciekła do stanów wraz z Alfie'm, Jo Jo i resztą. Słuchaj ostatnie 3 miesiące to był dla mnie koszmar, więc albo wsiadasz do tego auta i uciekasz ze mną do Ameryki albo zostajesz tu i .. nie daje ci więcej niż tygodnia bez ochrony umrzesz.. Oni cię dorwą.. Więc błagam wsiądź, nie odzywaj się i słuchaj mnie.. - Powiedział Fabian.. Nagle poczułam jakby gulę w gardle.. Zestresowałam się.. Nie chciałam już o nic pytać.. Bez słowa weszłam do samochodu i po prostu się rozpłakałam.. - W jakie ty gówno się wpakowałeś.. - powiedziałam szeptem przez łzy.. Jego nie przejęły moje słowa.. odjechał wraz ze mną w samochodzie z piskiem opon..
*
Przepraszam że napisałam takie .. takie coś bez sensu..
Pamiętajcie :
@BadLuckAnywhere x
ale od 10 do 19 lipca (dzisiaj) byłam na wakacjach nad morzem.. 14h w pociągu
wykończyły mnie, ale przynajmniej miałam dość sporo czasu by pomyśleć nad
zakończeniem.. Jeśli was nie zadowoli to z góry przepraszam ale naprawdę dawno
nic nie pisałam i może to wszystko być słabe.. Dobrze więc to by było chyba wszystko
co chciałam wam powiedzieć.. no oprócz tego że gdy to opowiadanie się skończy to
automatycznie zaczynam pisać tak jkaby 2 sezon jego.. MUCH LOVE i zaczynamy x
*
Miesiąc później..
Nina
Cholerne obietnice.. Są one tak puste jak większość ludzi na świcie.. Zazwyczaj jest tak, że polegasz na ludziach a oni w najmniej odpowiednim momencie odchodzą bez słowa. Zostawiają cię samego na pastwę losu i mimo iż wiedzą jak bardzo ich potrzebujemy to i tak odchodzą. Co to za ludzie? Nie mają serca czy po prostu są upośledzeni umysłowo? Tak nie powinno się robić i tyle. Cholerny Fabian który tyle chciał mi dać i odszedł bez słowa.. Cholerna Amber która wolała się naćpać niż mnie zobaczyć.. Cholerna Nice która mówiła, że zawsze będzie ze mną a przy pierwszej lepszej kłótni zostawiła mnie i nie wróciła.. Tak się zachowują ludzie których kochamy? Tutaj musielibyśmy się zastanowić .. Może to ja trafiłam na tzw. ,,Feralny egzemplarz'' przyjaciół i chłopaka. Ja mogę wybaczyć wszystko, nawet kłamstwo i złe słowo na mój temat.. a wiecie dlaczego? Bo ta osoba musiała mieć jakiś powód żeby tak powiedzieć, więc nie powinnyśmy obwiniać nigdy osoby która nas okłamuję lub obgaduje bo być może nie robiła tego w pełni świadomie a słów się nie da odwołać.. a jeśli ta osoba jest dla nas ważna to nie pozwolimy jej odejść choćby nie wiem co - i to jest piękne, mieć osobę której wybaczy się wszystko bo ją kochamy i wiemy że nas nie wystawi gdy będziemy jej potrzebować - oczywiście w każdej przyjaźni zdarzają się kłótnie czy też nieporozumienia ale żeby od razu mnie zostawić? Ja tego nie rozumiem i tyle.. Wyjeżdżam bo co innego mogę zrobić? Nic mnie tu nie trzyma.. Przyjaciele którzy odeszli nie są nic warci więc? Pozostaje tylko wyprowadzka. Z zamyśleń wyrwał mnie głos pielęgniarki - Panno Nino, może pani już iść..-. Podniosłam moją walizkę z łóżka, wysunęłam z niej rączkę i płynnym ruchem wyszłam z mojego pokoju. Moja choroba nie była dla mnie jak na razie dużym zagrożeniem więc mogłam wrócić do normalnego życia - jeśli normalnym życiem można nazwać wyjazd na inny kontynent. Chciałam wrócić do USA, odizolować się od Londyńskiego życia - to wszystko jest nie dla mnie. Gdy przekroczyłam próg szpitala i gdy tylko znalazłam się na zewnątrz moją uwagę przykuł pewien samochód, znajomy samochód. Podeszłam bez zastanowienia do niego i co mnie w nim zastało? Panie i Panowie szanowny Pan Fabian Rutter.. No to się wkopałeś chłopaczyno.. - Kogo moje piękne oczy widzą? - spytałam. Fabian popatrzył na mnie dziwnie.. Widać nie spodziewał się takiej reakcji z mojej strony.. - Słuchaj przyjeżdżasz po 3 miesiącach i myślisz że będzie tak jak wcześniej?- powiedziałam po chwili, jednak on dalej się nie odzywał.. O co mu chodziło do jasnej cholery? Siedział w tym aucie i patrzył się na mnie bez słowa.. Jest irytujący.. - Amber uciekła do stanów wraz z Alfie'm, Jo Jo i resztą. Słuchaj ostatnie 3 miesiące to był dla mnie koszmar, więc albo wsiadasz do tego auta i uciekasz ze mną do Ameryki albo zostajesz tu i .. nie daje ci więcej niż tygodnia bez ochrony umrzesz.. Oni cię dorwą.. Więc błagam wsiądź, nie odzywaj się i słuchaj mnie.. - Powiedział Fabian.. Nagle poczułam jakby gulę w gardle.. Zestresowałam się.. Nie chciałam już o nic pytać.. Bez słowa weszłam do samochodu i po prostu się rozpłakałam.. - W jakie ty gówno się wpakowałeś.. - powiedziałam szeptem przez łzy.. Jego nie przejęły moje słowa.. odjechał wraz ze mną w samochodzie z piskiem opon..
*
Przepraszam że napisałam takie .. takie coś bez sensu..
Pamiętajcie :
@BadLuckAnywhere x
super czy już koniec tego bloga
OdpowiedzUsuńTo nie jest bez sensu! Nawet tak nie mów, bo są to wtedy puste słowa! To jak potrafisz ze słów uczynić coś tak pięknego...masz talent. Zapamiętaj.
OdpowiedzUsuńsuuuuuuuuuuppeeer ^^
OdpowiedzUsuń